Rozmowa z SEBASTIANEM WIECZORKIEM, prezesem SKS Wisła Sandomierz.
- To było wyjątkowo gorące lato w klubie. W takich sytuacjach mówimy o wietrzeniu szatni, ale w przypadku Wisły, można mówić raczej o wielkiej kadrowej rewolucji. Lista piłkarzy, którzy opuścili klub lub z którymi nie przedłużono umów, jest wyjątkowo bogata.
- Od razu powiem, że nie ze wszystkimi chcieliśmy się rozstać. Życie pisze jednak swoje scenariusze, a zawodnicy mają swoje plany. Patryk Drzymała wyjechał do pracy we Francji, Daniel Beszczyński wybrał Sokoła Sokolniki, a Damian Juda wrócił do Sokoła Nisko. Nie mieliśmy natomiast planów, jeżeli chodzi o przedłużenie umów z Patrykiem Rogiem i Krzysztofem Miroszką. Budując nowy zespół chcieliśmy się skupić na zawodnikach z regionu, dlatego do zespołu dołączyli między innymi Damian Nogaj i Michał Kamiński z Alitu Ożarów czy wypożyczony z Siarki bramkarz, Przemek Janowski.
- Nowy trener, Dariusz Pietrasiak, to także "swój człowiek". Zarząd i Pan nie byliście zadowoleni z pracy trenera Grzegorza Wesołowskiego?
- Na zmianę szkoleniowca miało wpływ kilka czynników. Teoretycznie cel, jaki postawiliśmy przed trenerem Wesołowskim, a więc utrzymanie, został zrealizowany, ale nie było to zrobione do końca tak, jak powinno... (zb)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz