Podczas kontroli w Urzędzie Gminy w Gorzycach okazało się, że niektóre należące do niej działki jednocześnie dzierżawiło kilku rolników.
- Chodzi o tereny zielone, tak zwane pastwiska gromadzkie. które rolnicy dzierżawią nie tylko po to, aby je użytkować, ale także aby otrzymywać dopłaty z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - mówi wójt Leszek Surdy.
- Okazuje się, że na niektóre z tych dziełek są podpisane trzy-cztery umowy dzierżawy. Tę samą działkę dzierżawi kilku rolników. Wszyło to zarówno przy kontrolach z ARiMR i naszych wewnętrznych. Dziś w dobie elektronicznych systemów geodezyjnych łatwo sprawdzić takie rzeczy. Zgłaszają się więc do nas ludzie z umowami, które jak się okazało nie są nic warte.
Więcej w papierowym wydaniu TN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz