Pomiędzy trzema blokami na gorzyckim osiedlu ma powstać pawilon handlowy. Mieszkańcy bloków są oburzeni. Uważają, że ani spółdzielnia, która sprzedała przedsiębiorcy działkę, ani gmina, która wstępnie wydała zgodę na budowę, nie zadbały o ich interesy.
Sklep wielkopowierzchniowy ma zostać wybudowany pomiędzy blokami przy 3 Maja 5, Działkowców 2 i Porucznika Sarny 2, które ustawione są w kształt litery "U". Sporej wielkości działkę pomiędzy tymi budynkami jakieś dwa lata temu spółdzielnia mieszkaniowa sprzedała przedsiębiorcy z Łańcuta. Decyzję tę zaakceptowało zebranie spółdzielców.
Dziś ci, w których ona uderzy, mówią, że obecni na zebraniu (ponoć było ich niewielu) nie wiedzieli, co powstanie na placu, lub też w ogóle nie byli zorientowani, o jaki plac chodzi.
Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, o tym, że ma tutaj powstać sklep wielkopowierzchniowy, dowiedzieli się w kwietniu, gdy urząd gminy poinformował część z nich o wszczęciu procedury wydawania warunków zabudowy. Postanowili zaprotestować. Napisali do wójta pismo, w którym domagali się zablokowania budowy. Podkreślali w nim, że obawiają się między innymi hałasu powodowanego przez dostawców towarów oraz szczurów, myszy i karaluchów.
Mieszkańcy bloków mających sąsiadować z pawilonem handlowym zwracają też uwagę na to, że jego budowa wpłynie na spadek cen ich mieszkań. - To będzie wysoki budynek. Ci, co mieszkają na najniższych piętrach, będą z okien widzieć ścianę. Poza tym do tak dużego sklepu przyjeżdżają dziesiątki samochodów dostawczych. Pod nasze okna o piątej rano będą przyjeżdżać potężne auta - będą smrodzić i hałasować. I tak codziennie - mówi Wacław Porębski, który w bloku przy ulicy Działkowców 2 mieszka od ponad trzydziestu lat. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz