Burmistrz, bony i sklep żony

Stalowowolska Prokuratura Rejonowa podjęła postępowanie sprawdzające, zmierzające do ustalenia, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w gminie Zaklików. 

Jeśli postępowanie, którego osią jest art. 231 par. 1 kodeksu karnego (niedopełnienie obowiązków bądź przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego), potwierdzi medialne doniesienia, w tarapatach może znaleźć się przede wszystkim burmistrz Zaklikowa Zdzisław Wójcik.

W niego przede wszystkim trafiają podejrzenia o uprawianie czegoś, co można nazwać w najlżejszym przypadku nepotyzmem, a co ma jakoby prowadzić do transferu publicznych pieniędzy - z podległych mu instytucji - do jego rodziny. A narzędziem mającym to umożliwiać ma być np. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, wydający bony zakupowe dla swoich podopiecznych. Bony najczęściej realizowane są w sklepie położonym o rzut beretem od gabinetu zaklikowskiego burmistrza. Traf chciał - należy on do burmistrzowskiej żony i funkcjonuje pod szyldem "Delikatesy Wójcik".

W trakcie podjętego postępowania prokuratorskiego powinna paść odpowiedź na pytanie, czy ktokolwiek (np. pracownicy Gminnego OPS) wywierał presję na osoby otrzymujące bony, aby te realizowane były akurat w tej placówce handlowej. Faktem jest, że osoby takie odbierając bony składać musiały oświadczenia-deklaracje, gdzie je zrealizują. Ważne, aby ustalić, czy czyniły to całkowicie dobrowolnie, czy też były - a takie sygnały, wymagające sprawdzenia, też są - do tego nakłaniane. Sprawa jest niebagatelna, bo w grę wchodzić mogą kwoty idące w dziesiątki tysięcy złotych rocznie. Z informacji zaklikowskiego GOPS wartość zrealizowanych w sklepie żony burmistrza bonów z roku na rok wzrasta, z nieco ponad 37,4 tys. zł w 2011 r. do ponad 92 tys. zł w roku 2013 i prawie 70 tys. zł w roku ubiegłym. Razem dało to ponad ćwierć miliona złotych w okresie minionych czterech lat... (r)

WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.