W obszernej rozmowie z redaktorem naczelnym "Tygodnika Nadwiślańskiego" oskarżony o korupcję włodarz miasta przedstawia swoją wersję wydarzeń, które legły u podstaw największego kryzysu w historii tarnobrzeskiego samorządu.
Opowiada ze szczegółami jak wyglądała akcja CBA w jego gabinecie, jak traktowany był w areszcie i jakie ma plany w związku ze zbliżającymi się wyborami. Mierzy się chyba ze wszystkimi ważnymi pytaniami, które każdy tarnobrzeżanin chciałby mu zadać. Między innymi, czy wziął 20 tysięcy złotych łapówki, jak wplątał się w relację z Dariuszem Kołkiem, za sprawą której znalazł się w areszcie, i po co dawał prokuraturze argument do ponownego aresztowania, udając się do urzędu niedługo po wyjściu na wolność. Naczelny "TN" pyta go także o naciągane - zdaniem niektórych - zwolnienie lekarskie oraz o to, czy sugerując, że PiS maczało palce w aferze z jego udziałem, nie boi się kolejnego procesu o zniesławienie... (rn)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz