Zamknij

Czekając na przełom [W najnowszym TN]

19:00, 23.03.2018 TN
Skomentuj

Jedenaście lat temu nagły atak choroby brutalnie przerwał szczęśliwe życie Katarzyny Zych z Tarnobrzega i jej rodziny. Zdrowa, pełna energii kobieta straciła przytomność, szykując się do pracy i od tamtej pory nie jest w stanie nie tylko stanąć na nogi, ale wykonać samodzielnie najprostszej czynności.

Katarzyna Zych miała wtedy 34 lata. Był 5 października 2007 roku. Po przebudzeniu czuła się inaczej niż zwykle - słabo, miała lekkie mdłości. Po kilku minutach zemdlała w łazience w czasie porannej toalety. Mężowi nie udało się jej ocucić. Przytomność odzyskała dopiero na oddziale ratunkowym tarnobrzeskiego szpitala. Tego samego, w którym na co dzień pracowała jako księgowa.

Diagnoza brzmiała jak wyrok - udar i zawał pnia mózgu. Nikt nie dawał nadziei, że wyjdzie z tego i, że z czasem wszystko wróci do normy. Wręcz przeciwnie - lekarze prognozowali, że tego nie przeżyje lub do końca życia będzie "rośliną", z którą nie będzie kontaktu.

Mylili się. Choroba zaatakowała co prawda jej układ nerwowy, paraliżując niemal całe ciało, ale młody organizm nie poddał się... (rn)

Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".

Osoby, które chciałyby wesprzeć jej walkę o powrót do zdrowia mogą przekazać jej jeden procent swojego podatku. Wypełniając PIT w odpowiedniej rubryce należy wpisać numer KRS 0000271640, Fundacja "Ciepło i serce" z dopiskiem "Dla Kasi Zych". Mogą też wpłacić pieniądze bezpośrednio na konto: PKO BP SA Odział/Tarnobrzeg, nr 84 1020 4913 0000 9102 0021 1714. W tytule przelewu należy wpisać "Kasia

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%