Do sądu przeciw wójtowi

IZABELA PRAWDA, od ponad trzydziestu lat pracownica Urzędu Gminy w Obrazowie, pozwała tenże urząd do sądu. Uważa, że nie zasłużyła na upomnienie, które otrzymała od wójta gminy. Zostały też ograniczone jej obowiązki służbowe. Kobieta twierdzi również, że jest w pracy szykanowana, co doprowadziło ją do poważnych problemów zdrowotnych. Dlatego postanowiła walczyć w sądzie o swoje racje.

Ta sprawa pewnie nie zostałaby nagłośniona, gdyby obie strony podczas pierwszej rozprawy osiągnęły porozumienie. Nie zostało zawarte, wobec tego sąd rozstrzygnie, kto ma rację. Wójt gminy Obrazów Krzysztof Tworek cały czas stoi na stanowisku, że formalne upomnienie Izabeli Prawdzie się należało. Podkreśla jednak, że to "tylko" upomnienie, i cały czas czeka, aż pracownica wróci do pracy.

Z  kolei Izabela Prawda od początku stycznia przebywa na zwolnieniu lekarskim. Przyznaje, że jej stan zdrowia ma związek z tym, co się stało. Nie ukrywa też, że to, co ją spotkało w urzędzie na przełomie grudnia i  stycznia, było dla niej traumatycznym przeżyciem.

Izabela Prawda w obrazowskim urzędzie pracuje już od 31 lat. Przyznaje, że przez ten czas współpracowała z kilkoma wójtami i zawsze ta współpraca układała się bardzo dobrze. Aż do teraz. - Długo się zastanawiałam, czy zainteresować media moją sprawą. Zdecydowałam się, bo uznałam, że muszę walczyć o swoje. Tyle lat pracuję w urzędzie i sądzę, że nie zasłużyłam na takie traktowanie. Uważam, że zostałam potraktowana przez wójta niesprawiedliwie i będę dochodzić swoich racji w sądzie pracy- wyjaśnia pani Izabela. (...)

Józef Żuk

Więcej w papierowym wydaniu "TN".