Dobry piesek, cenny piesek

W tarnobrzeskim środowisku osób zajmujących się pomaganiem bezdomnym zwierzętom znów wrze. Ze strony zaangażowanych w tę działalność instytucji padają oskarżenia, że druga strona ponad dobro czworonogów stawia pieniądze, przekazywane w ślad za nimi z Urzędu Miasta. Dostaje się też urzędnikom.

Dwa tygodnie temu tarnobrzeski magistrat rozesłał do dziennikarzy informację, w której pochwalił się, że wspólnie z lekarzem weterynarii Dominikiem Sałatą znalazł nowy dom dla 19 psów i 53 kotów. Po opublikowaniu tych informacji skontaktowała się z nami Agnieszka Wilamowska - szefowa stowarzyszenia "Chrońmy zwierzęta", które prowadzi schronisko w Machowie. Ma ona wiele uwag do funkcjonowania całego systemu opieki nad bezdomnymi zwierzętami na terenie Tarnobrzega.

W piśmie, które wolontariusze działający w tej organizacji skierowali do prezydenta, radnych i Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, czytamy między innymi, że fakt, iż funkcjonujący w Tarnobrzegu program opieki nad zwierzętami przewiduje przekazywanie wszystkich wyłapanych na terenie miasta czworonogów do lekarza weterynarii, a nie do schroniska, budzi kontrowersje i jest naruszeniem przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Członkowie stowarzyszania podkreślają, że nie udostępnia się im informacji o losie psów i kotów, które po pobycie w lecznicy nie są kierowane pod ich opiekę. Twierdzą również, że miasto nie informuje w odpowiedni sposób o zwierzętach, które trafiają z ulicy do weterynarza, przez co właściciele mają problem z ich odnalezieniem... (rn)

WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.