Trzydzieścioro dzieci z gminy Gorzyce czeka na powrót do treningów piłkarskich z byłym reprezentantem Polski MARIUSZEM KUKIEŁKĄ. Ich rodzice skarżą się, że nowy wójt nie znajduje czasu, aby porozmawiać z nimi o użyczeniu hal sportowych i dalszym sponsorowaniu zajęć.
- Chcieliśmy zrobić coś dla dzieci stąd, ze wsi z terenu gminy Gorzyce. Chcieliśmy dać im możliwość udziału w profesjonalnych treningach. Pojechaliśmy z Mariuszem z tą propozycja do ówczesnego wójta Mariana Grzegorzka. Po wielu rozmowach udało się nam przekonać go do naszych działań. Umożliwił nam prowadzenie treningów, dodatkowo opłacając trenera - mówi Katarzyna Szczurska-Luboch, prezes Stowarzyszenia Akademia Piłkarska Mariusza Kukiełki "Futbol naszą pasją", od kilku lat mieszkanka gminy Gorzyce.
Nasza rozmówczyni przekonuje, że nieprawdziwe są informacje, że były reprezentant kraju, a dziś piłkarz trzecioligowej "Wisły" Sandomierz, za prowadzenie szkółki inkasował 7 czy nawet 8 tysięcy miesięcznie.
- Dostawał 2,5 tysiąca miesięcznie dla siebie i asystenta. Te pieniądze pochodziły z funduszy przeznaczonych na wspieranie sportu i tak zwanych środków Gminnego Programu Rozwiązywania Problemów Alkoholowych - tłumaczy. Szkółka wystartowała w lutym minionego roku - mimo głośnych protestów kibiców gorzyckich Tłoków. Uczęszczały do niej dzieci w wieku od 6 do 13 lat, podzielone na dwie grupy. Dzięki wspomnianej pomocy finansowej z budżetu gminy rodzice nie musieli płacić za udział ich pociech w zajęciach. Trenować mógł każdy. - Zajęcia odbywały się dwa razy w tygodniu. Czasami trwały nawet po dwie godziny. Były bardzo profesjonalne. Mieliśmy udostępnione hale sportowe w Gorzycach i Sokolnikach. Mogliśmy też korzystać ze szkolnych boisk. Było super - mówi nasza rozmówczyni.
Było, bo jak mówią rodzice młodych piłkarzy, nowy wójt Leszek Surdy nie znajduje czasu, żeby się z nimi spotkać i nie wiedzą, czy dalej będą mogli korzystać ze szkolnych pomieszczeń, ani też czy gmina wciąż będzie opłacać trenera. Ostatni trening odbył się półtora miesiąca temu.
- Wraz z moim zastępcą w stowarzyszeniu Marcinem Malinowskim, na początku grudnia, niedługo po tym jak pan Leszek Surdy objął urząd, wybraliśmy się do niego, aby porozmawiać na temat dalszych treningów. Mieliśmy umówione spotkanie. Wójt wszedł do swojego gabinetu, po czym pani sekretarka wyszła i poinformowała nas, że nie będzie mógł nas przyjąć, bo nie ma czasu. Marcin zostawił numer telefonu, na który miała oddzwonić, aby umówić nas na kolejne spotkanie. Nie oddzwoniła. W międzyczasie kilkakrotnie próbowałam spotkać się z wójtem. Jeździłam do urzędu rano, przed pracą. Zawsze słyszałam, że muszę zostawić numer telefonu, ale nic to nie dawało. Nie przyjął mnie nawet, gdy pojawiłam się u niego z koleżanką, z którą działamy w celu uruchomieniu w Trześni zajęć tanecznych. Jej udało się umówić w ciągu trzech dni. Poszłyśmy razem, ale mi pan Surdy kazał wyjść. Znów odesłał mnie do sekretariatu, gdzie dostałam numer jego służbowego telefonu. Dzwoniłam ponad dwadzieścia razy, ale nie odbierał. Poinformowałam o tym jego sekretarkę, a ta powiedziała, że oddzwoni. Oczywiście nie oddzwonił - opowiada M. Szurska-Luboch. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
kicurek kocurek16:52, 23.01.2015
0 0
gruba powinnas cieszyc, ze ktos chce od cIEBIE numer :) skonczyl sie dobrobyt, twoj i rudego oszukinierka 16:52, 23.01.2015
kicurek kocurek16:53, 23.01.2015
0 0
jestescie nierzetelni bo nawet nie ma takiego klubu jak Tloki Gorzyce, ogarnij glowe 16:53, 23.01.2015
zetkaesiak17:04, 23.01.2015
0 0
Bez jaj, nowy wojt widocznie wykazal sie niekompetencja robiac 'interes' z rudym liskiem dlatego przegral . Moze wojt ma bardziej ogarniete osoby do prowadzenia tego typu dzialnosci tak wiec pilarzu wisly sandomierz poszukaj pieniadzy jako statysta w Ojcu Mateuszu jako postac konfidenta 17:04, 23.01.2015
zetkaesiak17:08, 23.01.2015
0 0
stary wojt* 17:08, 23.01.2015
Krystian18:20, 23.01.2015
0 0
nie jest to zaden problem, istnieje klub pilkarski w Gorzycach ktory rowniez szkoli mlodziez wiec nie rozumiem czemu rodzicie nie skorzystaja i nie zaprowadza swoich dzieci tam.. 18:20, 23.01.2015