Józef Głuszak uważa, że sołtysi powinni mieć prawo składania odwołań od decyzji administracyjnych. Z jego wieloletniego samorządowego doświadczenia wynika, że ich pozycja w urzędach jest słaba, by nie powiedzieć żadna. Osobiście czuje się tą sytuacją upokorzony...
Dla "miastowych" często są przedłużeniem słynnego sołtysa Kierdziołka z Chlapkowic, komediowej postaci przez lata granej przez Jerzego Ofierskiego. W najlepszym przypadku uważa się ich za sprawnych inkasentów podatków. Kto jednak bliżej przyjrzał się pracy sołtysów, ten wie, że powyższy obraz jest zupełnie fałszywy. Bo dzisiaj nie tylko zbierają podatki i informują gminę o potrzebach swoich miejscowości, ale współzarządzają funduszem sołeckim, którego idea zakłada w miarę zgodną współpracę trzech stron - wójta, sołtysa i mieszkańców. Piszą programy i aplikują o granty, a jak trzeba, z pełną determinacją bronią mieszkańców w sporach z władzą gminną czy instytucjami państwowymi... (pn)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz