Jeśli ktoś przez ostatnich kilka miesięcy nie był w Baranowie Sandomierskim, odwiedzając dziś tę miejscowość może się mocno zdziwić. Miasteczko wzbogaciło się bowiem o kilka nowych atrakcji turystycznych, które dodają mu uroku i sprawiają, że turyści coraz chętniej wychodzą poza zamek i park, który go otacza.
Ta przemiana jest efektem realizacji programu rewitalizacji Baranowa, który jest już na finiszu. Upiększanie kosztowało 7,5 miliona złotych i w dużej części zostało sfinansowane z pieniędzy unijnych.
Przy placu zabaw nad stawem, tuż obok wału rzeki Babulówki, od kilku tygodni stoi sporej wielkości zielony smok, a dokładnie - smoczyca. Burmistrz zapowiada, że w niedalekiej przyszłości, któryś z najmłodszych mieszkańców Baranowa będzie miał szansę zapisania się w historii tego miasta, wygrywając konkurs na imię dla potwora. Tuż obok trwa budowa drewnianego mostu przebiegającego nad stawem i prowadzącego do wysokiej wieży widokowej. Na samym środku rynku postawiono granitowe Lasowiackie Serce.
- To ma być miejsce spotkań zakochanych. Takie, przy którym będą robić sobie pamiątkowe zdjęcia - zakłada burmistrz Jacek Hynowski. Obok postawiono budynek, w którym swoją siedzibę będzie mieć Centrum Informacji Turystycznej, a nieco dalej znajduje się zadaszona studnia. Trwa także przebudowa placu targowego, który ostatecznie swoim wyglądem ma przypominać staropolski jarmark. Obok znajduje się otwarty zaledwie kilka miesięcy temu stadion lekkoatletyczny.
Nowe oblicze zyskał także budynek urzędu gminy, który doczekał się wieżyczki, z której już niebawem, w samo południe, rozbrzmiewać będzie hejnał. - Na najbliższej sesji Rady Miasta zostanie zatwierdzona jego melodia. Spośród wielu wersji komisja konkursowa wybrała trzy, na które mogli głosować mieszkańcy. Do zatwierdzenia zostanie zaproponowana ta wersja, która zdobyła najwięcej głosów - mówi burmistrz. Miasteczko zyskało też nowe chodniki i oświetlenie. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz