Wiceprzewodniczący Rady Miasta Tarnobrzega JAN DZIUBIŃSKI (na zdjęciu) chce powołania komisji śledczej, która miałaby zająć się sprawą doprowadzenia do uszczerbku na majątku gminy w wyniku działań poprzednich władz Tarnobrzega w stosunku do hotelu "Nadwiślańskiego", basenu odkrytego i należących do magistratu pomieszczeń w jednym z budynków w centrum miasta.
Hotel zamknięto w 2011 roku, po tym jak opuścili go ostatni powodzianie. Ówczesne władze miasta uznały, że nie ma sensu go odnawiać i ponownie udostępniać gościom odwiedzającym Tarnobrzeg. Tłumaczono, że w budżecie nie ma na to pieniędzy, a poza tym zadaniem miasta nie jest prowadzenie tego typu działalności. Od tamtego czasu kilka razy wystawiano go na sprzedaż, obniżając stopniowo początkową cenę. Ale chętnych na zakup nie było.
W końcu, w połowie 2013 roku, okazało się, że wszystkie te zabiegi były bezcelowe, bo miasto hotelu sprzedać nie może, ponieważ jego część stoi na działce, która niegdyś należała do rodziny Tarnowskich i znajduje się na liście nieruchomości, o odzyskanie których toczy ona spór ze Skarbem Państwa. Budynek stoi więc pusty i niszczeje.
Jan Dziubiński od samego początku krytykował decyzję o zamknięciu hotelu. Powtarzał, że nawet jeśli władze miasta uznały, że należy go sprzedać, to do tego czasu powinien on funkcjonować. Przekonywał również, że były możliwości pozyskania pieniędzy na jego odnowę po wyprowadzce powodzian. Nie słuchano go jednak.
Dziś chce, aby byłego prezydenta Norberta Mastalerza rozliczono za to, co w wyniku jego decyzji stało się z hotelem.
- Hotel został zdewastowany i rozgrabiony przez osoby z zewnątrz. Nikt nie sprawował nad tym nadzoru. Z majątku wartego około 3,5 miliona złotych dziś pozostało jedynie tyle, ile warta jest sama działka pod nim - mówi J. Dziubiński. - Należałoby powołać komisję, która dokona oceny tego, co się stało w ciągu czterech minionych lat z hotelem, oraz odpowie na pytania: kto ponosi za to winę, kto powinien za to odpowiadać i jak ta sprawa powinna zostać zakończona.
Jego zdaniem te same pytania należy zadać w odniesieniu do także zamkniętego w 2011 roku basenu odkrytego. - W 2010 roku basen był czynny i służył mieszkańcom Tarnobrzega. Nie przyjmuję tłumaczenia, że były inne plany na zagospodarowanie tego terenu - lodowisko i tak dalej. Basen w dalszym ciągu powinien być utrzymywany w takim stanie, aby można było z niego korzystać. Dziś natomiast nadaje się praktycznie już tylko do zasypania. Majątek gminy przepadł - został zdewastowany, zniszczony. Projekt obywatelski budowy w tym miejscu kortów tenisowych miał ukryć tę sprawę - uważa. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz