Kilka dni temu do naszej redakcji zadzwoniła wyjątkowo rozemocjonowana czytelniczka, oburzona treścią informacji, jaką zastała na klatce schodowej swojego bloku na jednym z tarnobrzeskich osiedli. Chodziło o zakaz dokarmiania ptaków, motywowany tym, że zanieczyszczają one parapety i elewacje. Jak mówiła: spółdzielnia nie prosi, ale kategorycznie zakazuje, strasząc przy tym mandatami nakładanymi przez straż miejską.
- Komu to się nie podoba? Komu to przeszkadza? Nie widziałam, żeby ktoś dokarmiał ptaki bezpośrednio pod blokami. Robi się to na placach, gdzie mogą spokojnie zjeść, nikomu nie przeszkadzając. A przy okazji są atrakcją dla dzieci. Już ławki z centrum osiedla pozabierali, bo komuś nie pasowały i teraz nie ma nawet gdzie usiąść w ciepłe dni. Są tacy ludzie, którym wszystko przeszkadza. Teraz biorą się za gołębie - mówiła pani Anna, mieszkanka osiedla Serbinów... (rn)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
djasiek57322:41, 25.05.2016
0 0
Dziwne,że dla spółdzielni,straży miejskiej,czy policji ni przeszkadzają parkowane samochody na trawnikach,chodnikach i wielu innych miejscach.Już pod klatkami schodowymi zaczynają parkować pseudo-kierowcy.Wystarczy zobaczyć co się dzieje na chodnikach w okolicach "Muszelki".Chodniki poniszczone..Wokół wiszą kamery.Nikt tego nie dostrzega?. 22:41, 25.05.2016