"Moje dziecko poszło do szkoły jako 6-latek, właśnie skończyło IV klasę, czyli, wg PiS-u, będzie pierwszym rocznikiem, który zostaje 8 lat w podstawówce. W związku z tym moje dziecko będzie musiało rywalizować o miejsce w dobrej szkole średniej z o 2 lata starszymi dziećmi uczęszczającymi do gimnazjum wg sprawdzonego od wielu lat programu nauczania. To jest zbrodnia - inaczej nie potrafi ę tego nazwać!" To fragment wpisu internetowego oburzonej matki. Jak się można było spodziewać, planowana przez rząd reforma budzi skrajne emocje. Nie brak jednak głosów poparcia.
Nie ulega wątpliwości, że najbardziej na niej zyskają obecne szkoły podstawowe i ponadgimnazjalne, a stracą gimnazja. Tych ostatnich w ogóle ma nie być, bo w myśl najnowszych zapowiedzi, już od przyszłego roku będą wygaszane. Co się stanie z budynkami tych szkół i jak zostaną zagospodarowane w przyszłości? Jaka będzie przyszłość nauczycieli gimnazjów? Jak wreszcie reforma odbije się na poziomie nauczania? Na te pytania próbowaliśmy znaleźć odpowiedź... (jż)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz