Zamknij

Kraksa na ścieżce

11:45, 23.09.2015 TN
Skomentuj

 Realizacja długo oczekiwanego przez rosnącą rzeszę miłośników dwóch kółek programu "Trasy rowerowe w Polsce Wschodniej", o którym pisaliśmy przed tygodniem, nie wszędzie w regionie przyniosła pożądane rezultaty.

Przypomnijmy, że odcinek trasy "Green Velo" na Podkarpaciu biegnie od granicy z województwem lubelskim przez m.in. Ho­ryniec-Zdrój, Przemyśl, Rzeszów, Leżajsk, Rudnik na Sanem, Ulanów, Pysznicę, Ra­domyśl nad Sanem, aż do granicy z woje­wództwem świętokrzyskim w miejscowości Trześń (gm. Gorzyce). Powstaje również ponad 20-kilometrowy odcinek trasy rowe­rowej łączący województwo świętokrzyskie z lubelskim poprzez północną część woj. podkarpackiego. Inwestycję tę realizuje powiat niżański.

Ale nie wszystkie prace wzbudzają entu­zjazm mieszkańców terenów, przez które przechodzi trasa rowerowa "Green Velo".

- Skandal i kolejne oszustwo inwesty­cyjne ze środków unijnych. Oddana trasa na odcinku Ulanów - Rudnik nad Sanem w powiecie niżańskim stwarza niebezpie­czeństwo dla ruchu samochodowego, a tym bardziej jednośladowego - jest pofałdowa­na, a jezdnia ma poobrywane pobocza. Nic na tym odcinku nie zostało zrobione poza postawieniem 3-4 miniaturowych tabliczek - twierdzi Janusz Bronkiewicz, mieszka­niec Ulanowa i wiceprzewodniczący Rady Powiatu Niżańskiego.

Radny zastanawia się, czy przebieg trasy był w ogóle konsultowany z rowerzystami, miesz­kańcami lub specjalistami. I zwraca uwagę na szczególne oznakowanie tej ścieżki. - Tabliczki są niezauważalnej wielkości, jakby celowo, żeby ukryć tę atrapę trasy rowerowej. Powstało coś, co nie daje przyjemności z podróżowania, a przede wszystkim nie zapewnia bezpieczeństwa. Nie jest sztuką umieścić kilka mało widocznych tabli­czek na istniejącej drodze, po której na co dzień poruszają się tysiące aut, i nazwać ją szlakiem rowerowym Polski Wschodniej. Chyba że ten Wschodni Szlak Rowerowy ma być symbolem Polski "B", jak niestety, określa nasz region wielu rodaków - podkreśla.

Rzeczywiście mocno wyboista droga, któ­rą trzy miesiące temu jechaliśmy na Świę­to Flisactwa Polskiego do Ulanowa, nie zmieniła wyglądu ani o jotę. Przybyły tylko gustowne znaki drogowe, informujące, że teraz jedziemy już trasą "Green Velo". (pn)

Więcej w papierowym wydaniu TN.

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%