TRAGICZNY WYPADEK
Policjanci wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło w miejscowości Łazory (gm. Harasiuki). Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że wyjeżdżająca z drogi podporządkowanej rowerzystka nie ustąpiła pierwszeństwa i zderzyła się z ciężarowym mercedesem. Mimo podjętej reanimacji 75-letnia kobieta zmarła na miejscu wypadku. Kierowca mercedesa był trzeźwy.
Śmiertelny wypadek miał miejsce także w Stalach (gm. Grębów). Samochód marki ford potrącił mężczyznę prawdopodobnie idącego środkiem jezdni. Podjęta reanimacja 54-latka, niestety, nie przyniosła skutku. 27-letni kierowca forda był trzeźwy.
ZBIEGŁ Z MIEJSCA KOLIZJI
W Stalowej Woli na alejach Jana Pawła II doszło do kolizji. Kierowca volkswagena golfa najechał na zaparkowany samochód marki Toyota Rav4, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia. Z uzyskanych przez policjantów informacji wynikało, że kierowca może być pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze zaczęli szukać pojazdu i kierowcy. Po kilkunastu minutach jeden z patroli na ulicy Popiełuszki zauważył poszukiwany pojazd. Kierowcą okazał się 23-letni mieszkaniec Stalowej Woli. Badanie wykazało, że mężczyzna miał 1,89 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. On sam trafi ł do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości.
NA ZŁOŚĆ KOLEDZE
Do niecodziennej interwencji zostali wezwani tarnobrzescy policjanci. Mieszkankę ulicy Słomki zaniepokoił monotonny warkot silnika koparki, która stała na poboczu drogi. Nie wykonywano nią żadnych prac. W pobliżu nie było też ani operatora koparki, ani innych pracowników firmy. Wezwani na miejsce funkcjonariusze ustalili, że koparka od co najmniej dwóch godzin pozostawiona była na chodzie. Kabina pojazdu była otwarta. Podczas wyjaśniania sprawy okazało się, że pracownicy firmy budowlanej pokłócili się, po czym operator koparki pojechał do domu, nie wyłączając silnika i nie zamykając maszyny. Mężczyzna poniesie konsekwencje naruszenia przepisów Prawa o ruchu drogowym.
DILER ZATRZYMANY
Policjanci i celnicy weszli do domu mieszkańca Jeżowego. 20-latek był podejrzewany o posiadanie i handel środkami odurzającymi. Funkcjonariusze przeszukali pomieszczenia gospodarcze, mieszkalne i samochód. Na meblach w pokoju mężczyzny znaleźli woreczki z odważoną białą substancją oraz większy worek z suszem. Badanie testerem wykazało w nich obecność substancji zakazanych. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony na komendę. W trakcie przesłuchania przyznał się do handlu narkotykami, które przywoził z Rzeszowa.
SKOŃCZYŁO SIĘ NA HUKU
Na szczęście tym razem skończyło się na wielkim "bum!", kiedy pasażerski bus jednej z firm przewozowych uderzył w tył osobowego forda, wytrącając go z toru jazdy. Osobówka wyleciała z szosy, uderzając lewym bokiem w masywny słup podtrzymujący oświetlenie i oznakowanie... przejścia dla pieszych. Całe zajście miało miejsce na ul. Staszica w Stalowej Woli (DK77), na przejściu dla pieszych pomiędzy osiedlem zwanym "Manhattanem" a LO im. KEN. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
KARAMBOL NA ENERGETYKÓW
W Stalowej Woli na ulicy Energetyków doszło do wypadku drogowego. Wstępne ustalenia wskazują, że 39-letni mieszkaniec Rzeszowa jadący mercedesem w kierunku Niska zjechał na lewy pas i zderzył się z peugeotem kierowanym przez 58-letniego mieszkańca powiatu stalowowolskiego. Mercedes uderzył jeszcze w mazdę i opla. Do szpitala z obrażeniami został przewieziony kierowca peugeota.
NA HAJU ZA KÓŁKIEM
Staszowscy policjanci zatrzymali do kontroli drogowej na terenie gm. Rytwiany osobówkę kierowaną przez 19-latka. Zachowanie kierowcy zaniepokoiło mundurowych, dlatego poddano go badaniu na zawartość środków odurzających. Wynik okazał się pozytywny. W pojeździe stróże prawa znaleźli torebki foliowe z suszem roślinnym. Mężczyzna trafi ł do policyjnego aresztu. W trakcie prowadzonych czynności okazało się, że zatrzymany odpowiada również za udzielanie środka odurzającego osobom nieletnim. 19-latek przyznał się do popełnienia wszystkich przestępstw. Ze swojego postępowania będzie tłumaczył się przed sądem.
ZATRZYMANI PO DERBACH
300 policjantów czuwało nad bezpieczeństwem osób, podczas sobotniego meczu pił-karskiego, który został rozegrany pomiędzy "Siarką" Tarnobrzeg i "Stalą" Stalowa Wola. Funkcjonariusze zatrzymali cztery osoby, które zakłócały porządek publiczny oraz dopuściły się dewastacji mienia. Podczas trwania meczu na trybunie tarnobrzeskiej drużyny doszło do podpalenia świecy dymnej. Pseudokibic za popełniony czyn odpowie przed sądem. Za popełnione wykroczenie odpowiedzialność poniesie także 54-latek ze Stalowej Woli, który naruszył porządek publiczny. Mężczyzna podczas wychodzenia z sektora kibiców ściągnął spodnie i odwrócił się prowokacyjnie w kierunku kibiców "Siarki". Badanie alkomatem wykazało 1,55 promila alkoholu w jego organizmie. Ponad 3 promile alkoholu w organizmie miał 34-letni mieszkaniec Tarnobrzega, który w rejonie bramy wyjazdowej na stadion rzucił szklaną butelką w policyjny radiowóz. 1,38 promila miał z kolei w organizmie 37-letni mieszkaniec Przemyśla, którego zatrzymali policjanci przed stadionem. Oczekując na mecz na pobliskim parkingu, postanowił zniszczyć znak drogowy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz