Zamknij

Kronika policyjna 28 V

09:03, 27.05.2015 TN
Skomentuj

ŚMIERĆ NA PROSTEJ DRODZE

W  miniony poniedziałek w  Chmielowie w  gminie Nowa Dęba, na drodze krajowej nr 9, doszło do tragicznego w  skutkach wypadku. W  wyniku zderzenia busa z  ciężarówką zginęły dwie osoby, trzecia walczy o  życie, a dwie są ranne. Policjanci mówią, że to jedno z najdramatyczniejszych zdarzeń w ostatnim czasie.

Na miejscu zginęło dwóch mężczyzn, kolejnych trzech zostało rannych, w tym jeden bardzo ciężko.

- O zdarzeniu policja i inne służby  ratownicze  zostały  powiadomione  po  godzinie  4  rano.  Ze wstępnych ustaleń policjantów, którzy przez kilka godzin pracowali na miejscu, wynika, że kierowca busa, który jechał w kierunku Radomia, podczas wyprzedzania innego samochodu zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem ciężarowym - relacjonuje nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.

Czterej  mężczyźni  jechali  busem  renault  master  należącym do firmy z Sanoka, świadczącej między innymi usługi związane z instalacjami gazowymi na terenie całego kraju. Dwóch z nich, 39-latek  i  25-latek,  zginęli  na  miejscu.  Poszkodowani  to  dwaj kolejni pasażerowie renault w wieku 39 i 44 lat.

Trzecia ranna osoba to kierowca scanii, która wywróciła się do rowu, 49-letni mieszkaniec Kruszwicy (powiat inowrocławski, województwo kujawsko-pomorskie). Mężczyzna doznał bardzo poważnych obrażeń i jego stan jest ciężki.

Po wypadku droga krajowa numer 9 została całkowicie zablokowana, a policjanci kierowali samochody na objazd przez Nagnajów, Baranów Sandomierski, Wolę Baranowską i Majdan Królewski.

PIĘCIORO RANNYCH

W Turbi (gm. Zaleszany) w ciągu drogi krajowej nr 77 doszło do groźnego wypadku. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, 64-letni mieszkaniec powiatu stalowowolskiego  kierujący  samochodem  marki Volkswagen Touareg nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się z samochodem marki BMW, który prowadził 25-letni mieszkaniec  powiatu  niżańskiego.  Rannych  zostało pięć osób: kierowca bmw oraz czworo pasażerów volkswagena w wieku 17, 9, 8 i 6 lat. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala.

POMÓGŁ, POTEM OKRADŁ

Policjanci Komendy Powiatowej Policji w  Opatowie  otrzymali  informację  mieszkańca  gminy  Baćkowice,  który  twierdził, że z jego domu  skradziono 2000 złotych. Jak  się  okazało,  pokrzywdzony  poprosił dwóch znanych mu mężczyzn, aby pomogli mu w cięciu drzewa opałowego. Do domu wchodził tylko jeden z nich, 53-letni mieszkaniec tej samej gminy. Policjanci udali się do miejsca zamieszkania  domniemanego  sprawcy,  gdzie w trakcie przeszukania znaleźli pieniądze schowane pod siedzeniem ciągnika rolniczego. Złodziej został zatrzymany.

WYPADEK W BARANOWIE

Policjanci  wyjaśniają  okoliczności  wypadku drogowego, do którego doszło na ul. Zachodniej w Baranowie Sandomierskim. Volkswagen golf najechał tam na daewoo lanosa, który wjeżdżał na posesję. W wyniku zdarzenia ranny został kierowca lanosa.  Badanie alkomatem wykazało, że obaj kierowcy byli trzeźwi.

POTRĄCIŁ PIESZĄ

Policjanci  z  Komisariatu  Policji  w  Nowej Dębie wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego, do którego doszło na ul. Zwycięstwa w Nowej Dębie. Volkswagen golf potrącił  tam  kobietę,  która  przechodziła przez przejście dla pieszych. Ranna trafiła do szpitala w Tarnobrzegu.

POTRÓJNA KOLIZJA

Policjanci  wyjaśniają  okoliczności  kolizji  drogowej,  do  której  doszło  na  ulicy Warszawskiej w Tarnobrzegu.  W zdarzeniu uczestniczyły trzy pojazdy: dwa samochody ciężarowe  i  osobowy  ford.  Ze  wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu kolizji wynika, że jadący w kierunku Sandomierza samochód osobowy marki Ford zaczął wyprzedzać jadący przed nim ciągnik siodłowego  z  naczepą  marki  Mercedes. W tym czasie z przeciwka jechał ciężarowy daf. 60-letni kierowca dafa, chcąc uniknąć zderzenia z fordem, gwałtownie przyhamował. W wyniku podjętego manewru naczepę zarzuciło na  sąsiedni pas, doprowadzając do zderzenia z mercedesem. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi.

PIJANY NA ŚRODKU DROGI

Niemal 2 promile alkoholu miał w organizmie 75-letni mieszkaniec Kolbuszowej, który leżał na środku ulicy Piłsudskiego. Mężczyznę zauważyli jadący tą trasą mieszkańcy Ropczyc, którzy zatrzymali się, aby udzielić mu pomocy. Pijany 75-latek nie był w stanie utrzymać  się  na  nogach.  Przybyli  na  miejsce zdarzenia policjanci sprawdzili stan jego trzeźwości. Mężczyzna z obrażeniami głowy został zabrany przez karetkę pogotowia.

STRACIŁ PRAWKO

Niżańscy  policjanci  zatrzymali  prawo jazdy kierowcy, który w miejscowości Kopki  (gm.  Rudnik  nad  Sanem)  przekroczył dozwoloną prędkość o 54 km/h. Kierowca fiata,  42-letni  mieszkaniec  Rudnika  nad Sanem, został również ukarany mandatem karnym i 10 punktami karnymi.

PRZEKUPSTWO NIE POPŁACA

Do  oficera  dyżurnego  stalowowolskiej komendy  dotarła  informacja  o  kierowcy volkswagena  passata,  który  miał  poruszać się drogą krajową nr 77 w kierunku Stalowej Woli, będąc pod wpływem alkoholu. Policjanci  natychmiast  udali  się  we  wskazany rejon i w okolicy stacji paliw w Agatówce zauważyli  passata,  którego  kierowca  miał problemy w utrzymaniu prostego toru jazdy. Funkcjonariusze zatrzymali go do kontroli. Od  51-letniego  obywatela  Ukrainy  wyraźnie  czuć  było  woń  alkoholu.  Badanie  alkomatem wykazało 2,62 promila alkoholu w jego organizmie. Cudzoziemiec próbował wręczyć funkcjonariuszom 500 złotych, aby ci puścili go wolno i zapomnieli o sprawie. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie.  Usłyszał  zarzut  prowadzenia  pojazdu  w  stanie  nietrzeźwości  i  wręczenia korzyści majątkowej.

NIE UFAJ... RODZINIE

Do stalowowolskiej komendy zgłosił się 76-letni  mieszkaniec  Stalowej  Woli,  który poinformował policjantów o kradzieży 1700 złotych z jego mieszkania przy ulicy Żeromskiego. Jak ustalili funkcjonariusze, poprzedniego wieczoru zgłaszającego odwiedził 36-letni siostrzeniec. Po jego wyjściu mężczyzna zorientował się, że ukradł mu  schowane  w  książce  pieniądze.  Policjanci "złożyli wizytę" 36-latkowi, w efekcie której  udało  im  się  odzyskać  część  skradzionych pieniędzy.

NICZYM GANG OLSENA

Nieznani  jeszcze  sprawcy  obrabowali  sklep  z  telefonami  komórkowymi  na ulicy  Mickiewicza  w  Mielcu.  Ze  sklepu znikło sporo cennego towaru. Złodzieje do sklepu dostali się... wykonując otwór w ścianie. Wcześniej mieli wynająć lokal sąsiadujący ze sklepem GSM i rozpocząć remont  pomieszczeń,  który  był  "przykrywką"  dla  włamania.  Dla  wszystkich, którzy  mogą  pomóc  w  ujęciu  złodziei, właściciel  okradzionego  sklepu  podaje numer telefonu: 795 892 514 - salon Roktel przy ul. Mickewicza 31, obok sklepu Nike.

NA GORĄCYM UCZYNKU

Dyżurny mieleckiej komendy został powiadomiony  o  ujęciu  sprawcy  kradzieży w jednym ze sklepów z artykułami przemysłowymi. Skierowany na miejsce patrol zatrzymał mężczyznę. Okazał się nim 21-letni mieszkaniec Mielca, znany policjantom z wcześniej popełnianych przestępstw. Tym razem  chciał  ukraść  młot  pneumatyczny o wartości 2500 złotych. Policjanci ustalili, że mężczyzna jest poszukiwany  w  celu  umieszczenia  w  areszcie za wcześniejsze przestępstwa. 21-latek usłyszał zarzut kradzieży i przyznał się do popełnienia przestępstwa.

SPRAWCY UJĘCI

Policjanci  z  Mielca  postawili  zarzuty dwóm  sprawcom  uszkodzenia  skrzynek elektrycznych na terenie ogródków działkowych. W postępowaniu funkcjonariusze ustalili, że do uszkodzenia doszło w ostatnich  dniach  marca  tego  roku.  Straty  powstałe w ich wyniku wyceniono na 700 złotych. Zebrany materiał dowodowy pozwolił przedstawić zarzuty uszkodzenia skrzynek dwóm  młodym  mężczyznom.  W  czasie przesłuchania 17-latek i jego 18-letni kolega  przyznali  się  do  zniszczeń.  Nie  potrafili  wytłumaczyć  swojego  zachowania. Za uszkodzenie mienia odpowiedzą przed sądem.

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%