"A gdy przybył szczęśliwie do Ziemi Świętej, uczciwszy pobożnie grób Zbawiciela, złączył się z rycerstwem króla Jerozolimskiego Baldwina i z wielką odwagą i poświęceniem walczył przeciwko Saracenom, pragnąc pozyskać wieniec męczeński. Lecz gdy nie udało mu się tego szczęścia dostąpić, zabawiwszy tam rok cały i straciwszy znaczną liczbę rycerzy, już to w boju poległych, już odmienności powietrza znieść niemogących, wrócił zdrowo do ojczyzny".
Tak oto kronikarz Jan Długosz opisał krucjatę księcia Henryka Sandomierskiego, który w 1154 r. udał się do Ziemi Świętej walczyć z muzułmanami. Znad Jordanu młody książę wrócił otoczony nimbem świętości i poświęcił się misji chrystianizacji pogańskich sąsiadów.
PIAST
Henryk był piątym synem Bolesława Krzywoustego i księżnej Salomei, która nadała mu imię na cześć swojego ojca, hrabiego Bergu. Dziecięce i część młodzieńczych lat spędził książę na dworze matki w Łęczycy. Nie były to lata spokojne, bowiem przypadły na okres rozbicia dzielnicowego i walk o władzę między najstarszym bratem Władysławem II, a młodszymi braćmi - Bolesławem Kędzierzawym i Mieszkiem Starym. Rządy w przynależnej mu sandomierskiej dzielnicy objął Henryk w 1146 roku, w wieku około 14 lat. Udokumentowany jest udział księcia w wyprawie Bolesława Kędzierzawego w 1149 r. do Włodzimierza i Łucka, której celem była pomoc zaprzyjaźnionemu z Piastami księciu Izosławowi... (jab)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz