Użytkownicy ulicy Borów chcą, aby na jej odcinku graniczącym z lasem Zwierzyniec stanęły znaki ostrzegające, że w każdej chwili na jezdnię może tu wybiec dzikie zwierzę. Po remoncie drogi ruch na niej zdecydowanie wzrósł, a część kierowców nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia, jakie może czyhać na nich za kolejnym zakrętem.
Zdaniem czytelniczki "TN", która postanowiła zainteresować naszą redakcję tym tematem, przy okazji przebudowy drogi zupełnie zapominano o mieszkańcach lasu.
- Sąsiadowanie drogi z lasem wiąże się z intensywnym przemieszczaniem się przez nią dzikiej zwierzyny - głównie płowej, czyli na przykład saren. Zwierzęta te korzystają ze ścieżek migracyjnych, które prowadzą z lasu, przez ulicę, na pobliskie łąki, gdzie żerują - mówi... (rn)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz