Utrudnienia dla kierowców potrwają do końca czerwca na drodze Stalowa Wola - Nisko. Drogowcy zwęzili to ważne połączenie do jednego pasa ruchu. Wszystko z powodu transportu gigantycznego ładunku do elektrowni.
Lokalne media często informowały o utrudnieniach, jakie na drodze krajowej DK77, a ściślej - na odcinku ul. Staszica w Stalowej Woli, spowodowało "wtargnięcie" w pas drogowy tej ważnej arterii hiszpańskiej firmy Abener, która jest głównym wykonawcą największej obecnie w regionie inwestycji. Jest nią budowa bloku parowo-gazowego na terenie Elektrowni Stalowa Wola.
Dla potrzeb tej inwestycji właśnie w tej części miasta zorganizowano... wielki plac składowy elementów do budowy zespołu prądotwórczego. Elementy te były przedmiotem największej w powojennej historii polskiej żeglugi śródlądowej operacji logistycznej.
Część z ważącego ponad 3,2 tys. ton ładunku udało się dowieźć drogą wodną aż na wysokość elektrowni, i tam barki są rozładowywane. Jednak część transportu ostatni odcinek drogi znad morza musi pokonać lądem, co stanowi kolejną niezwykle skomplikowaną operację. Ponieważ nie wszystkie elementy da się do czasu ich montażu składować na budowie, postanowiono przejściowo zmagazynować je kilkaset metrów od elektrowni. Potrzebny był do tego celu teren o odpowiednich rozmiarach i łatwej dostępności komunikacyjnej, pozwalający na dojazd nie tylko platform transportowych, ale też ciężkich żurawi obsługujących załadunek i rozładunek.
Plac ten wciśnięto pomiędzy LO im. KEN a osiedle mieszkaniowe. Okazało się, że nieuniknione jest zajęcie terenu znacznie większego niż zakładano pierwotnie. Podesty składowe zabudowano nie tylko na zlikwidowanym parkingu osiedlowym, ale także zajęto pod nie chodnik i ścieżkę rowerową, a następnie - część pasa jezdni prowadzącego w kierunku Niska. W ogromnym stopniu utrudnia to ruch. Tym bardziej że tuż obok znajdują się wjazdy na dwa osiedla mieszkaniowe leżące po obu stronach ulicy.
Taka zawalidroga i związane z nią zwężenie jezdni drogi krajowej utrudnia m.in. ruch karetek pogotowia ratunkowego i wozów straży pożarnej w kierunku osiedli leżących bliżej Niska i stanowi kłopot dla wojska, często przemierzającego tę drogę pomiędzy niżańskim garnizonem a poligonem w Lipie, z którego korzystają ćwiczące jednostki inżynieryjne.
Innymi newralgicznymi dla potężnej operacji miejscami są rondo przy rozwadowskim klasztorze oraz podziemne przejście pod al. Jana Pawła II w centrum Stalowej Woli, przy skrzyżowaniu z ul. Popiełuszki. Rondo ma zostać rozebrane, a następnie ponownie odbudowane, zaś podziemne przejście ma być zabezpieczone przed zawaleniem się specjalnymi nakładkami-odciążeniami.
O takich drobiazgach, jak demontaż i montaż części infrastruktury otaczającej drogą Wrzawy - Stalowa Wola (znaki, bariery, sygnalizacja świetlna, latarnie, trakcja elektryczna itp.) nawet nie wspominamy. (...)
Jerzy Reszczyński
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz