Tajemniczy inwestor chce wybudować na terenie posiarkowej zwałki w gminie Baranów Sandomierski fermę drobiu. Władze gminy prowadzą z nim rozmowy i chociaż na razie nie przesądzają sprawy, to z ich wypowiedzi wynika, że nie mają nic przeciwko. Wicestarosta powiatu tarnobrzeskiego KRZYSZTOF PITRA puka się jednak w głowę i przypomina, że jest to teren o przeznaczeniu i dużym potencjale turystyczno-rekreacyjnym.
Tematem od kilku tygodni żyją mieszkańcy okolicznych miejscowości - a więc Dąbrowicy, Siedleszczan i Suchorzowa. Ich zdania są podzielone. Wydaje się jednak, że w przeważającej liczbie są ci, którzy mają wątpliwości co do lokalizacji takiego biznesu akurat w tym miejscu.
- Taka ferma to zawsze jest problem. Proszę przejrzeć internet - wszędzie, gdzie jest taka działalność, ludzie narzekają na smród. A przecież zwałka to wzniesienie, więc niewykluczone, że te zapachy będą się stamtąd roznosić na całą okolicę. Poza tym to piękne tereny. Są tam ścieżki spacerowe, oczka wodne, jest stok narciarski. Kto tam przyjedzie, jak obok będą śmierdzące kurniki? - mówi pan Stanisław z Dąbrowicy... (rn)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz