Zamknij

Obawy cokolwiek przedwczesne? [W najnowszym TN]

19:17, 13.06.2018 TN
Skomentuj

Kiedy na majowej sesji RM Stalowej Woli pojawił się wniosek o przesunięcie w budżecie kwoty blisko miliona złotych, pierwotnie planowanej na budowę nowoczesnego żłobko-przedszkola, przez miasto przeszedł szum, że jedna ze sztandarowych inwestycji obecnego samorządu miasta, która miała zakończyć się w 2019 r., "idzie na ścianę".

Konkurs na koncepcję programową i architektoniczną placówki rozstrzygnięto rok temu. W 2019 r. miała ona już działać. Pomysł, aby kasę z przedszkola przesunąć na bieżące wydatki remontowe, na oświetlenie ulic itp., nie spodobał się nie tylko tzw. opozycji w RM, ale też niektórym radnym koalicji rządzącej miastem. Powstały obawy, że miasto przeliczyło się z siłami i możliwościami, co najmniej. Taką decyzję uznał za "krzywdzącą dla mieszkańców w swoim okręgu wyborczym" m.in. radny Marcin Siembida, który od pewnego czasu "staje okoniem" ekipie prezydenta miasta.

- Mieszkańcy czekają od lat na remont betonowego boiska, miejsca, które skupia dzieci z całej okolicy. Dodam do tego listę dzieci oczekujących na miejsce w żłobku i przedszkolu, którym jesteśmy winni komfortowe warunki do rozwoju. Powinien to być nasz absolutny priorytet - uważa radny.

"NIC SIĘ NIE STAŁO"

Nic więc dziwnego, że w kilka dni po sesji, w Dzień Dziecka, prezydent zwołał na miejscu przyszłej budowy briefing prasowy, aby powiedzieć, że w gruncie rzeczy nic się nie stało, i że najnowocześniejszy w kraju obiekt tego typu będzie na pewno budowany. Tyle że "z przesunięciem czasowym", jak określił... (jr)

 

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%