Pod koniec września w Tarnobrzegu odbyło się otwarte spotkanie po-święcone funkcjonowaniu boisk wybudowanych w ramach rządowego programu "Orlik 2012". Jedno z wielu, które w tym czasie organizowano w całej Polsce.
Ich celem jest wypracowanie wniosków, które zostaną przedstawione urzędnikom z Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz przedstawicielom lokalnych władz. Program budowy "orlików" ruszył w 2008 roku. Do dziś w całej Polsce powstały dzięki niemu już 2604 boiska.
Od dłuższego czasu trwa dyskusja na temat ich przyszłości. Wbrew pozorom generują one bowiem szereg problemów dla instytucji nimi zarządzających, a ich stali użytkownicy mają wiele uwag. Zarządzające "orlikami" samorządy wskazują głównie na problem ich finansowania - wydatki na oświetlenie, sprzątanie, zatrudnienie animatorów, naprawę niszczącego się i zużywającego sprzętu sportowego czy konserwację sztucznych nawierzchni. Boiska z założenia miały być bowiem nie tylko ogólnodostępne, ale też darmowe.
Nie można więc oficjalnie ustalić cennika i pobierać opłat za korzystnie z nich. Przynajmniej teoretycznie, bo okazuje się, że ich zarządcy próbują obchodzić przepisy, pobierając pieniądze na przykład za rezerwację boisk na daną godzinę, za prąd potrzebny do ich oświetlenia, czy na zakup sprzętu sportowego lub środków czystości lub opłacenie osób sprzątających.
Robią to, chociaż Ministerstwo Sportu nie akceptuje tej formy obciążania osób korzystających z "orlików". W ankiecie, którą wypełnili uczestnicy spotkań konsultacyjnych, takich jak to zorganizowane w Tarnobrzegu, kwestii opłat za korzystanie z boisk poświęcono wyjątkowo dużo miejsca. Przeważająca część zawartych w niej pytań ukierunkowana jest w stronę usankcjonowania wspomnianego wyżej procederu.
Ankietowani są pytani między innymi o to, czy dopuszczają możliwość pobierania opłat za samo korzystanie z boisk, ich wynajmowanie, wykorzystywanie dostępnego na nich sprzętu sportowego, udział w prowadzonych na nich rozgrywkach (jak na przykład amatorskie ligi) czy udział w dodatkowych zajęciach prowadzonych przez osoby z zewnątrz (tanecznych, fitness, treningach sportów walki, itp.).
Za każdym razem można wskazać, czy płacić mają wszyscy, czy też tylko dorośli lub kluby sportowe. Jest oczywiście także do wyboru opcja "nikt nie powinien płacić", oraz możliwość wykazania się kreatywnością i wskazania możliwości pobierania innych opłat. Ankietujący oczekują też, że uczestnicy spotkań wskażą grupy, które powinny mieć pierwszeństwo w rezerwacji boisk. Proszą również o wskazanie modelu zarządzania "orlikami".
Do wyboru są trzy propozycje: model samorządowy - wszelkie decyzje dotycząc boisk należą do gmin, to one je utrzymują i decydują, do czego są wykorzystywane i czy powinni pracować na nich animatorzy, model mieszany - samorządy pokrywają koszty utrzymania boisk oraz połowę wynagrodzenia osoby lub osób pracujących na nich, a drugą połowę finansuje Ministerstwo Sportu i Turystyki, które jednocześnie ustala wytyczne dotyczące, na przykład, minimalnej liczby godzin prowadzonych tam zajęć, oraz model pozarządowy - samorząd pokrywa koszty utrzymania "orlików", a zajęcia na nich prowadzi organizacja pozarządowa wyłaniana co roku w drodze ogólnopolskiego lub regionalnego konkursu.
Z odpowiedzi na te pytania wyłoni się obraz, który może być podstawą do zmiany obowiązujących obecnie przepisów. Co ciekawe, dyskusja, do jakiej doszło w Tarnobrzegu, pokazuje, że nie wszyscy korzystający na co dzień z "orlików" upierają się, że powinny one być zupełnie darmowe. Oczekują jednak, że pobierane pieniądze będą z powrotem inwestowane w boiska czy sprzęt sportowy. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz