Jeżeli minister pracy dotrzyma nieformalnej umowy zawartej przed tygodniem ze starostą i przewodniczącym Rady Powiatu, to niżański powiat będzie mógł liczyć na większą pomoc na walkę z bezrobociem. Z pierwszą wizytą w Nisku ministra pracy i polityki społecznej WŁADYSŁAWA KOSINIAKA-KAMYSZA (na zdjęciu) wiązano spore nadzieje.
Krótko wcześniej okazało się bowiem, że z rezerwy budżetowej trafiło do Powiatowego Urzędu Pracy nie obiecane wcześniej blisko 400 tys. złotych, a jedynie niecałe 170 tys. Rozżaleni pracownicy PUP chętnie dzieli się informacją, że powiat jarosławski, mający znacznie niższy od Niska poziom bezrobocia, dostał z rezerwy ponad 800 tysięcy zł.
Podczas spotkania starosta Gabriel Waliłko przypomniał skutki transformacji gospodarczej w Nisku, upadek przemysłu i lawinowy wzrost bezrobocia w latach 90.
- Dzisiaj na terenie powiatu największymi pracodawcami są garnizon wojskowy i szpital - mówił. I przypomniał, że co czwarty mieszkaniec powiatu nie ma teraz pracy, stopa bezrobocia wynosi 25,8 proc. i jest najwyższa na Podkarpaciu (średnia w województwie - 16,4 proc.). - Środki w naszym PUP są zdecydowanie niewystarczające. W 2010 r. otrzymaliśmy na walkę z bezrobociem łącznie 16 mln zł, a w 2014 tylko 10 mln. Nawet z rezerwy budżetowej w tym roku przekazano nam tyle pieniędzy, ile sąsiedniemu powiatowi z dużo mniejszym bezrobociem. Nie mamy już na staże i doposażenie miejsc pracy. Sami problemów nie rozwiążemy, nie rozwiąże ich także nowa ustawa o promocji zatrudnienia, do realizacji której PUP nie jest przygotowany. Potrzeba nam szybko 3,4 mln zł na efektywną walkę z bezrobociem - mówił starosta. I wprost zapytał ministra pracy o dodatkowe pieniądze dla powiatu niżańskiego.
W wypełnionej szczelnie auli LO w Nisku minister Kosiniak-Kamysz tłumaczył, że pieniędzy należy szukać nie tylko w budżecie centralnym. Są one również w programach finansowanych przez Europejski Fundusz Społeczny, do których urzędy pracy mogą aplikować.- Jednak nie ma prostej korelacji pomiędzy pieniędzmi przeznaczonymi na PUP a stopą bezrobocia. To nie urząd tworzy miejsca pracy. Spadek bezrobocia można uzyskać tylko poprzez rozwój gospodarczy. Nisko musi wykorzystać szansę, jaką stworzą autostrada A4 i trasa S19. Takie drogi powodują większe zurbanizowanie terenu i przyciągają inwestorów - mówił.
Szansą na szybki rozwój są, jego zdaniem, również specjalne strefy ekonomiczne, których funkcjonowanie rząd przedłużył do 2026 r. - Będziemy walczyć o to, by czas działania SSE był nieograniczony. W Nisku do strefy trzeba ściągnąć kolejnych inwestorów - apelował. I przypomniał, że w zakładach położonych w SSE w Nowej Dębie powstanie w tym roku 500-700 nowych miejsc pracy.
Odnosząc się do nowej ustawy o promocji zatrudnienia, minister stwierdził, że każda duża zmiana rodzi obawy wśród pracowników urzędów pracy. - Ustawa zwiększy efektywność działania PUP, zmieni sposób podejścia do osób poszukujących pracy (m.in. poprzez profilowanie bezrobotnych), a także rozszerzy współpracę z opieką społeczną - mówił. I przypomniał, że teraz ulgę odczują pracodawcy, bo zmniejszą się koszty pracy dla nowozatrudnionych, a powiat będzie mógł organizować roboty publiczne.
- Nie ma nic ważniejszego dla ministrów pracy w Europie niż zwiększenie zatrudnienia osób młodych. To jest wielkie wyzwanie dla całej Unii. Dlatego tak ważne jest kształcenie zawodowe zgodne z potrzebami rynku i pomoc kredytowa dla osób młodych, które chcą rozpocząć samodzielną działalność gospodarczą - mówił minister.
Odnosząc się wprost do apelu starosty niżańskiego o pomoc na zwalczanie bezrobocia, powiedział, że powiat będzie mógł liczyć na dodatkowe środki. - Może nie będą to trzy miliony, ale pomyślimy o pomocy dla Niska - obiecał minister. (...)
Piotr Niemiec
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz