Mieszkaniec Stalowej Woli, okrutnie zawzięty na obecną władzę, a osobę prezydenta miasta w szczególności, wytoczył samorządowi wojnę, która już przyniosła pierwszy donos na policję.
Obywatel (w przeszłości - radny miejski, przez dwie kadencje zasiadający w komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego) uważa, że władza nie dba o bezpieczeństwo mieszkańców, a opozycja w obecnej RM jest może i totalna, ale w rozumieniu "totalnie bezradna". Eksradny recenzując władzę wziął za cel system monitoringu wizyjnego w Parku Miejskim. System, który niby jest, a jakoby go nie było. Stwierdził ponad wszelką wątpliwość, że monitoring nie działa. Zanim wiedzą tą podzielił się m.in. z nami, przez kilka kolejnych dni sprawdzał ustawienie kamer, mających system monitoringu tworzyć.
- Jedna kamera wykręcona do liści, druga na lampę, trzecia na sklep meblowy. Wszędzie wiszą tabliczki ochrony, ale przechodzący przez park w godzinach wieczornych lub nocnych mieszkańcy muszą liczyć się z tym, że nikt nie zwraca uwagi na ich bezpieczeństwo - mówi... (r)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
buczek19:21, 27.09.2017
0 0
Opozycja w całym kraju jest w takim znaczeniu totalna ;) 19:21, 27.09.2017
Artur20:43, 28.09.2017
0 0
Donos? To dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców. BARDZO DOBRZE PiS nie dba o to w Stalowej Woli. 20:43, 28.09.2017
Artur23:08, 28.09.2017
0 0
Bardzo dobrze Nadberezny wydaje na imprezki zamiast na bezpieczeństwo. 23:08, 28.09.2017
pomaranczka17:30, 01.10.2017
0 0
I bardzo dobrze. 17:30, 01.10.2017