Zamknij

Po rozum do głowy

09:19, 25.03.2015 TN Aktualizacja: 09:48, 25.03.2015
Skomentuj

Działkowicze mogą odetchnąć z ulgą, bo w znowelizowanej ostatnio ustawie Prawo budowlane znalazły się zapisy chroniące altany ogrodowe przed rozbiórką. Powody,  dla  których  działkowcy  stają  się  od  czasu  do czasu "zwierzyną łowną" dla części polityków promujących ekonomiczny Dziki Zachód są dość oczywiste.

W miastach ogrody  rodzinne  położone  są  zwykle  na  terenach,  które wzbudzają u deweloperów wręcz nieposkromioną ochotę na ich posiadanie. Dlatego, co jakiś czas, wybuchają ogólnopolskie "wojny o ogrody działkowe", które do tej pory szczęśliwie kończyły się po myśli ich użytkowników.

A to ich niebywałe szczęście polega na tym, że mogą przez jakiś czas w spokoju hodować kwiatki, warzywa i owoce, albo tylko strzyc trawę i wypoczywać w cieniu altanek. Jednak  niebezpieczeństwo  zakończenia  tego  raju  na ziemi czai się niemal za każdym rogiem.

W ubiegłym roku poseł Zbigniew Chmielowiec z Kolbuszowej wskazał w interpelacji skierowanej do ówczesnej minister infrastruktury i rozwoju Elżbiety Bieńkowskiej, że ok. 900 tys. altan znajdujących się w ogrodach działkowych będzie przeznaczonych do likwidacji.

A wszystko przez brak definicji "altany działkowej" w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych, która weszła w życie 19 stycznia 2014 r. "Do tej pory przepisy nie precyzowały, czym jest altana ogrodowa,  dlatego  też  działkowcy  budowali  je  w  formie małych domków przeznaczonych na przechowywanie narzędzi" - pisał podkarpacki parlamentarzysta.

I tłumaczył, że konsekwencją braku szczegółowych uregulowań prawnych są wyroki sądów, nakazujące rozbiórkę tych budowli. W  dodatku  9  stycznia  2014  r.  Naczelny  Sąd  Administracyjny orzekł, że pod pojęciem altany należy rozumieć budowlę o lekkiej konstrukcji, często ażurowej, stawianej w ogrodzie, przeznaczonej do wypoczynku i ochrony przed słońcem i deszczem.

A nie ma co ukrywać, że zdecydowana większość obiektów wzniesionych przez działkowców nie podlegała  tej  definicji,  w  związku  z  czym  mogła  zostać uznana za samowolę budowlaną. (...)

Piotr Niemiec

Więcej w papierowym wydaniu "TN".

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%