Chociaż pewnie niewielu zdaje sobie z tego sprawę, Tarnobrzeg posiada nieformalną obwodnicę. To droga, dzięki której można dostać się ze Stalów w gminie Grębów na osiedle Sobów i stamtąd dalej do Sandomierza czy Gorzyc. My też pewnie jeszcze długo nie mielibyśmy o tym pojęcia, gdyby do redakcji nie przyszedł list od mieszkańców tej pierwszej miejscowości, dla których jest to przekleństwo.
"Dopóki na naszej ulicy nie położono asfaltu do granicy z gminą Tarnobrzeg na Orliskach Żupawskich, to była ona spokojną wiejską dróżką, uczęszczaną głównie przez mieszkańców. Niestety, od kilku lat nasilenie ruchu jest tak duże, że ludzie niepokoją się o własne zdrowie i życie, gdy się po tej drodze poruszają" - piszą mieszkańcy ulicy Osina w Stalach (to potoczna nazwa, bo tutejsze drogi nie mają oficjalnych) w liście skierowanym do wójta Grębowa, ale przesłanym także do naszej redakcji. "Boimy się o własne bezpieczeństwo oraz bezpieczeństwo naszych dzieci wracających ze szkoły. Na tej drodze nie ma chodnika i gdy mijają się tutaj dwa auta jadące z nadmierną prędkością, robi się bardzo niebezpiecznie". Osina to wąska boczna ulica odchodząca od drogi prowadzącej w kierunku Żupawy, która kilkadziesiąt metrów wcześniej krzyżuje się z drogą wojewódzkią numer 871 relacji Tarnobrzeg - Stalowa Wola. Prowadzi pomiędzy gęstą zabudową mieszkaniową, przez pola i las, aż do mostu na Trześniówce... (rn)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz