Po kilku miesiącach zamieszania wokół obsady lekarskiej oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Tarnobrzegu, dyrekcja lecznicy rozwiązała problem. Pomimo ze o stanowisko kierownika oddziału ubiegali się ginekolodzy, którzy dotychczas pracowali w placówce - LESZEK BIEŃ, RYSZARD SZYMAŃSKI i ANDRZEJ HARA, zarząd funkcje te powierzył GRZEGORZOWI SAŁACIE (na zdjęciu z lewej), byłemu ordynatorowi ginekologii i położnictwa Szpitala Wojewódzkiego im. Świętego Łukasza w Tarnowie, specjaliście w dziedzinie ginekologii onkologicznej.
Nowy ordynator od 12 marca br. pokieruje ośmioosobowym zespołem specjalistów. Aktualnie G. Sałata kompletuje kadrę oraz czuwa nad końcowym etapem modernizacji oddziału - według jego wytycznych wyposażona zostanie między innymi sala do porodów rodzinnych. Zbigniew Młodawski, dyrektor szpitala w Tarnobrzegu, podczas konferencji prasowej poświęconej działalności oddziału ginekologiczno-położniczego w nowej odsłonie nie krył satysfakcji, że po myśli zarządu udało się rozwiązać patową sytuację.(Szpital nie zawarł kontraktu z 12-osobową spółką ginekologów "Grupowa Praktyka Lekarska Bień, Dziamba, Hara i Partnerzy"z powodu obostrzeń wynikających z ustawy o działalności leczniczej zabraniającej szpitalom podpisania umowy z grupową praktyką lekarską.
Strony prowadziły pertraktacje, ale nie doszło do kompromisu).Podkreślał, iż z Grzegorzem Sałatą wiąże duże nadzieje, oraz że nowy kierownik, a także wybrani przez niego lekarze, zmienią na lepsze oblicze tarnobrzeskiej porodówki, a co za tym idzie, również całej lecznicy. Plany są bardzo ambitne i obiecujące: przeprowadzanie skomplikowanych operacji ginekologiczno-onkologicznych, możliwość porodów w znieczuleniu zewnątrzoponowym (niekoniecznie opłacanych przez pacjentki), a także z wykorzystaniem metod zmniejszających ból rodzącej, wydłużenie czasu pracy przyszpitalnej poradni dla kobiet, uruchomienie szkoły rodzenia i gwarancja, że najważniejszym człowiekiem na oddziale będzie pacjentka.
- W zawodzie pracuję od 27 lat, uzyskałem drugi stopień specjalizacji, aktualnie kończę specjalizację z ginekologii onkologicznej. Pracowałem w szpitalu wojewódzkim w Rzeszowie pod kierownictwem prof. Andrzeja Skręta, przez siedemnaście lat byłem ordynatorem oddziału ginekologicznego szpitala w Tarnowie. Pochwalić się mogę operatywą na bardzo przyzwoitym poziomie - wykonuję operacje od najprostszych, klasycznych, po laparoskopowe diagnostyczne i operacyjne, jak laparoskopowe usunięcie trzonu macicy. Moim celem jest prowadzenie zabiegów laparoskopowych w onkologii. Dzięki tej metodzie kobieta krócej przebywa w szpitalu i szybciej wraca do zdrowia. Przeprowadzam także od kilku lat z doskonałym efektem operacje taśmowe w nietrzymaniu moczu przy wskazaniach typowo medycznych. By nie było niedomówień, odbieram również porody - mówił nowy szef tarnobrzeskiej ginekologii. (...)
Monika Stojowska
Więcej w papierowym wydaniu "TN" lub elektronicznym wydaniu dostępnym na naszej stronie: |
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz