Policja prowadzi postępowanie w sprawie o popełnienie wykroczeń przez rolników uczestniczących w proteście podczas niedawnej wizyty w Sandomierzu premiera Mateusza Morawieckiego. Posypały się już pierwsze kary pieniężne. Rolnicy uważają, że to skandal i próba zamykania im ust.
Chodzi o głośną, w przenośni i dosłownie, pikietę, która miała miejsce podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości na sandomierskim Rynku. Grupa rolników sfrustrowanych niskimi cenami płodów rolnych próbowała dostać się w pobliże trybuny, by przekazać premierowi czarną trumnę wypełnioną warzywami i owocami, do której przybita była petycja oraz... głowa świni. Protestujący mieli też transparenty, megafony i syreny. Nie udało im się jednak dostać w pobliże szefa rządu i bezpośrednio powiedzieć mu o swoich problemach. Usłyszeli, że zostaną wpuszczeni na Rynek, ale bez transparentów i trumny. Ostatecznie zostali za barierkami, gdzie głośno wyrażali swoje niezadowolenie... (jż)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz