Po czterech latach procesów Sąd Najwyższy wydał wyrok, w którym potwierdził, że stalowowolski przedsiębiorca utracił majątek w wyniku podstępnego działania wspólnika. Ale zakłady produkcyjne i ich wyposażenie prawdopodobnie już do niego nie wrócą.
Po raz ostatni o głośnej sprawie gospodarczej, której bohaterem był dawny działacz "Solidarności" HSW, a od 1990 r. właściciel firmy produkcyjnej, pisałem w styczniu 2015 r. To wtedy Sąd Okręgowy - Sąd Gospodarczy w Rzeszowie orzekł, że Wiesław Wojtas ze Stalowej Woli został podstępnie wprowadzony w błąd, zawierając umowę notarialną, składając oświadczenie woli i przystępując do spółki. Sąd potwierdził, że umowa, którą w dobrej wierze podpisał, jest nieważna. Tak jak jego oświadczenie woli o przystąpieniu do spółki z o.o. Stalwo, którego konsekwencją była utrata wniesionego do niej majątku.
Wojtas wraz z pozwem o unieważnienie aktu notarialnego wystąpił o zabezpieczenie majątku spółki, na co w końcu zgodził się Sąd Apelacyjny w Rzeszowie. Wydawało się tylko kwestią czasu, kiedy wniesiony do Stalwo majątek (lub jego znacząca część) wróci do prawowitego właściciela... (r)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz