Zgodnie z propozycją zmian uposażeń wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, a także starostów, marszałków województw i ich zastępców, wynagrodzenia tych samorządowców mają zostać odgórnie zmniejszone o 20 procent. Co na to sami zainteresowani?
Po tym, jak parlamentarzyści, głosami partii rządzącej, obcięli sobie uposażenia, przyszedł czas, aby dobrać się do wynagrodzeń samorządowców. Projekt rozporządzenia w sprawie obniżek pensji gospodarzy gmin i miast trafił już do wspólnej komisji rządu i samorządu. Na razie szczegóły tych cięć nie są znane, ale wszystko wskazuje na to, że będą takie same, jak w przypadku diet parlamentarzystów - o 20 procent. Obniżki mają też dotknąć zastępców burmistrzów i starostów.
W związku z tym obniżona może zostać zarówno maksymalna, jak i minimalna pensja wójta czy burmistrza, i gospodarz gminy otrzyma najwyżej około 7,5 tys. zł na rękę. Dzisiaj wynagrodzenie wójta czy burmistrza ustala rada gminy lub miasta. Poziom wynagrodzeń ustalany jest przy okazji uchwalania budżetu i nie może on przekroczyć siedmiokrotności kwoty bazowej, która na 2018 rok została ustalona na 1789 zł brutto. Wynika z tego, że obecna pensja wójta, burmistrza, starosty, marszałka i prezydenta miasta, wraz ze wszystkimi dodatkami, nie może przekroczyć 12 526 zł brutto, co na rękę daje około 8,8 tys. zł. Co zmieni zaproponowana obniżka uposażeń? Z praktycznego punktu widzenia niewiele, z propagandowego być może dużo... (jż)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz