Chętni na własne źródło prądu czy ciepła mieszkańcy Podkarpacia są mocno rozczarowani. Zaledwie pięć gmin z naszego regionu dostanie dofi nansowanie na rozwój odnawialnych źródeł energii.
Jeszcze dziesięć lat temu nie było zbyt wielu chętnych na montaż w swoim gospodarstwie kolektorów słonecznych, kotłów na biomasę czy paneli fotowoltaicznych. Powodów było kilka, w tym dwa najważniejsze: niewielka wiedza o odnawialnych źródłach energii, a przede wszystkim horrendalna, jak na kieszeń Kowalskiego, cena tych urządzeń. Nie było tajemnicą, że kosztowna inwestycja bez doinwestowania zwraca się dopiero po 10-15 latach. W ciągu dekady wiele jednak w tej materii się zmieniło - udoskonalenie technologii, znaczący spadek kosztów m.in. baterii słonecznych oraz dofinansowanie do inwestycji (w ostatnich latach z programu "Prosument") spowodowały, że coraz liczniej na dachach gospodarstw indywidualnych zaczęły pojawiać się instalacje solarne.
DALEKO W TYLE
W ubiegłym roku na Podkarpaciu ruszył program "Czysta energia" współfi nansowany ze środków podkarpackiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Zakładał, że energia wytworzona z montowanych instalacji OZE - kolektora słonecznego, pieca na biomasę, instalacji fotowoltaicznej czy pompy ciepła - powinna być zużywana przede wszystkim na potrzeby własne gospodarstw domowych. Benefi cjentem mogła być osoba fi zyczna, w tym prowadząca działalność gospodarczą lub działalność rolniczą. Wkład własny miał wynieść minimum 16 proc. kosztów... (pn)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
buczek16:42, 16.09.2017
0 0
rodzice zamontowali sobie solary jakiś czas temu. Super sprawa. Fakt, że na początek trzeba zainwestować, ale korzyści z tego jest pełno 16:42, 16.09.2017