W listopadzie do sądu powinien wpłynąć akt oskarżenia w sprawie wypadku na szkolnej strzelnicy w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Stalowej Woli, w wyniku którego 17-letni uczeń stracił oko. Od tamtej pory chłopak przeszedł cztery operacje, a cały proces leczenia kosztował ponad 190 tysięcy złotych.
- Pierwsze dwie operacie w szpitalu w Lublinie były refundowane, a więc zapłacił za nie NFZ. Za dwie kolejne, które były przeprowadzone w Nałęczowie, płaciliśmy już z własnej kieszeni. Sami oczywiście płacimy też za wszystkie prywatne wizyty u lekarzy specjalistów, leki i wyjazdy. Przez te półtora roku byliśmy 97 razy w Lublinie i 20 w Nałęczowie. Tak często, bo pojawiały się różne problemy - ataki jaskry, skoki ciśnienia w oku. Jedna wizyta u profesora kosztuje 250-300 złotych. Tygodniowo wydajemy też 300 złotych na krople do nawilżania i wodę do mycia oka. Syn prywatnie korzysta z pomocy psychologa - wylicza mama chłopaka, Nadia Jezierska-Słowik.
Rodzina Rafała wydała na jego leczenie już wszystkie oszczędności. On sam sprzedał motocykle i sprzęt, który gromadził przez lata, rozwijając swoją motoryzacyjną pasję. Po wypadku nie będzie mógł już do niej wrócić... (rn)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
gregry13:04, 26.10.2017
0 0
Szkoda chłopaka 13:04, 26.10.2017