Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał na 6 lat więzienia 24-letnią Annę B., która 28 czerwca ubiegłego roku w jednym z mieszkań w bloku przy ul. Poniatowskiego w Stalowej Woli udusiła swoją 47-letnią matkę.
Tłem i podłożem tragedii były skomplikowane, toksyczne relacje pomiędzy matką a córką, która w momencie popełnienia zbrodni - jak wykazały ekspertyzy sądowo-medyczne - była pod wpływem środków odurzających.
Wyrok został ogłoszony po kilkumiesięcznym postępowaniu sądowym, w którym sąd orzekł wy-łączenie jawności. Wymiarem kary nie jest usatysfakcjonowana prokuratura, która zapowiedziała złożenie apelacji, uznając, iż wymierzona kara jest niewspółmierna do winy. Sąd mógł wymierzyć oskarżonej karę od 8 do 15 lat więzienia, karę 25 lat więzienia bądź orzec nawet karę dożywocia. Podstawą do zastosowania łagodniejszego wymiaru kary niż przewiduje kodeks karny była najprawdopodobniej ograniczona poczytalność Anny B. w momencie popełnienia zbrodni. Ta poczytalność została zaburzona poprzez pozostawanie pod wpływem narkotyków. Anna B., jak pisaliśmy informując o tej bulwersującej sprawie, bezpośrednio po popełnieniu zbrodni sama zgłosiła się na policję i opowiedziała, czego się dopuściła. Jej bezsporną winę potwierdziło postępowanie dowodowe, w tym - wizja lokalna na miejscu zbrodni dokonana w nazajutrz po jej popełnieniu. Do zbrodni doszło około godziny 1 w nocy. Poprzedzić ją miała głośna wymiana zdań pomiędzy obydwoma kobietami. Nikt jednak nie usiłował wyjaśnić, co i dlaczego rozgrywa się za ścianą mieszkania sąsiadów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz