Nie tylko dwóch mieszkańców Tarnobrzega i Sandomierza wzięło udział w zdjęciach do historycznego serialu TVP "Korona królów" (patrz "TN" nr 5 z 1 lutego). Inne osoby naszego regionu cyklicznie występują w tej produkcji, a także pomagają ją współtworzyć.
Mowa o Bractwie Rycerskim Miasta Nowa Dęba. Jego menedżer, Robert Lubera, pracuje nawet przy produkcji serialu jako choreograf. - Opracowuję choreografię scen tanecznych, przygotowuję aktorów do wykonania tańców. Zapewniam także tancerzy do tych scen. Organizowałem też występy kuglarzy do scen z balu dworskiego - mówi.
ODTWARZAJĄ NIEZNANE
Praca nad choreografią jest o tyle trudna, że najstarsze źródła pisane, w miarę dokładnie opisujące kroki i figury średniowiecznych tańców, pochodzą z XV wieku. - My natomiast musieliśmy cofnąć się jeszcze o sto lat. Akcja serialu toczy się bowiem za czasów panowania Kazimierza Wielkiego. Staramy się docierać do jak największej liczby źródeł, które mówią o tańcach z tamtego okresu albo je pokazują - na przykład obrazów ukazujących tańczących dworzan. Widzimy na nich jak ułożone są ręce i nogi tancerzy, w jakich pozach są ustawieni. I na bazie tego staramy się zrekonstruować te tańce. Bardzo pomocna jest tutaj muzyka. Na szczęście zachowały się zapisy nutowe z epoki i jest ona dokładnie odwzorowana przez zespół muzyki dawnej, który też uczestniczy w tej produkcji... (rn)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz