Marek Piotrowski, tarnobrzeski restaurator i hotelarz, ma niebanalne hobby. Kolekcjonuje pamiątki z dawnego Tarnobrzega, stare alkohole i wszystko, co ma związek z dawną Fabryką Wódek i Likierów hrabiów Tarnowskich. Swoich kolekcji nie ukrywa, wręcz przeciwnie, chętnie pokazuje je w należącym do siebie hotelu z restauracją "Kameleon", mieszczącym się właśnie w dawnej fabryce Tarnowskich. Kolekcja miniaturowych buteleczek z alkoholem, którą zgromadził MAREK PIOTROWSKI.
- Wszystko zaczęło się od miejsca. 16 lat temu kupiliśmy znajdujące się w okropnym stanie obiekty dawnej "Winiarni" - Przetwórni Owoców i Warzyw. Za czasów PRL-u produkowano tu osławione "wina proste", ale też luksusowe wiśnie w likierze, miody pitne i przetwory. Stopniowo odkrywałem, że historia tego miejsca sięga zdecydowanie dalej w przeszłość. Bo tu mieściła się słynna w całej Europie Rafineria Spirytusu i Parowa Fabryka Prawdziwych Żytnich Wódek i Likierów Zdzisława hr. Tarnowskiego z Dzikowa, a i wcześniej produkowano tu alkohole. Zagłębiałem się w historię tego miejsca i coraz bardziej mnie fascynowała - mówi Marek Piotrowski.
Tarnowscy produkowali alkohol w wielu gorzelniach od wieków. W archiwach zachowały się m.in. dokumenty potwierdzające dostawy "okowity" dla wojsk Księstwa Warszawskiego walczących w rejonie Tarnobrzega i Gorzyc w 1809 r. Ale największą sławę zdobyła Fabryka Prawdziwych Żytnich Wódek i Likierów Zdzisława hr. Tarnowskiego z Dzikowa założona na terenie folwarku Wymysłów na początku XX wieku. Dzięki sprowadzeniu wybitnych fachowców i zastosowaniu specjalnych receptur, wytwarzane w fabryce trunki szturmem zdobyły rynki w Szwajcarii, Włoszech, no i oczywiście w całej monarchii austro-węgierskiej. Kres prosperity przyniosła I wojna światowa i dramatyczne wydarzenia, jakie rozegrały się w Tarnobrzegu... (wel)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz