Poważne zarzuty postawiła Najwyższa Izba Kontroli władzom powiatu opatowskiego w kwestii restrukturyzacji służby zdrowia, przetargu na wynajem lecznicy prywatnej spółce oraz realizacji umowy dzierżawy szpitala przez katowicką spółkę Twoje Zdrowie.
Opatowski szpital od początku miał pecha. Najpierw przez niemal 30 lat budowano skorupę, a kiedy wreszcie budynek doprowadzono do jakiego takiego stanu, zabrakło pieniędzy na jego wyposażenie. Skromnie licząc około 30 mln zł. Stało się tak przez ambicję władz miejsko-gminnych, a potem powiatowych, które forsowały budowę wbrew statystyce i zdrowemu rozsądkowi.
Fachowcy dowodzili, że biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców powiatu, tzw. obłożenie oddziałów istniejącego szpitala, a przede wszystkim koszty budowy i wyposażenia nowego, budowa nie ma sensu. Proponowali, aby w Opatowie zostawić dwa, trzy najpotrzebniejsze oddziały, a samą placówkę uczynić filią któregoś z mocniejszych sąsiednich szpitali.
Na to jednak nie pozwalał honor miejscowych władz, które głuche na racjonalne argumenty, postawiły na gigantomanię. I w końcu stało się to, co się stać musiało - gmach stanął, ale zabrakło na wyposażenie. Wiadomo, że szpital to nie ściany, ale nowoczesna, skomplikowana i droga aparatura. I na nic się zdały mniej lub bardziej finezyjne zabiegi, bo wszak z pustego i starosta Włodarczyk nie naleje. Chociaż teoretycznie szpital mógłby z biedą funkcjonować, to nie miał możliwości załatania 15-milionowej dziury powstałej w latach ubiegłych.
Trzeba więc było znaleźć kogoś, kto ten bałagan opanuje, a przede wszystkim sypnie groszem. W 2011 r. ogłoszono przetarg, który w drugim podejściu wygrała katowicka firma Twoje Zdrowie. Deklaracje zwycięzcy były nader korzystne, bo już na wejściu obiecał, że w ciągu siedmiu lat wyposaży placówkę, inwestując weń 30 mln zł, dzięki którym szpital nie tylko stanie na nogi, ale będzie dumą powiatu. Zapowiadało się całkiem nieźle. (...)
Jan Adam Borzęcki
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz