Właściciele grupy Domex, do której należy ogólnopolska sieć sklepów AGD/RTV Avans - rodzina TOMALÓW, biznesmenów z Sandomierza i jednych z najbogatszych ludzi w naszym regionie - złożyli w ubiegłym tygodniu do sądu wniosek o ogłoszenie jej upadłości.
Zatrudniająca ponad dwa i pół tysiąca osób firma ma gigantyczne problemy finansowe. O kłopotach spółki Domex pisaliśmy już kilka tygodni temu, gdy zwalniano stamtąd kolejnych pracowników. Jej szefowie próbowali wtedy zaklinać rzeczywistość i zapewniali, że ruchy kadrowe mają związek z reorganizacją. Dziś chcą ogłoszenia upadłości układowej, licząc, że pod okiem wyznaczonego przez sąd nadzorcy, uda im się dogadać z wierzycielami i uratować firmę.
Decyzję sądu w tej sprawie poznamy najprawdopodobniej dopiero w połowie czerwca. Potrzeba bowiem czasu na przeanalizowanie sytuacji, w jakiej znalazła się firma. Na razie wydano jedynie postanowienie o zabezpieczeniu jej majątku poprzez tymczasowego nadzorcę sądowego. - Rolą nadzorcy sądowego jest zabezpieczenie majątku spółki Domex przed ewentualnym jego uszczupleniem w trakcie postępowania. Postanowienie jest nieprawomocne. Jeżeli żadna ze stron go nie zaskarży, tymczasowy nadzorca przystąpi do wykonywania czynności, które powinny potrwać około dwóch, trzech tygodni. Następnie przedstawi swoje ustalenia sądowi. To umożliwi wyznaczenie terminu, w którym sąd będzie orzekać o zasadności lub braku zasadności wniosku o upadłość. Jeśli wniosek ten zostanie uwzględniony, to sąd zdecyduje też o formie upadłości -mówi sędzia Zygmunt Dudziński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.
Ze wstępnych informacji wynika, że wniosek o upadłość złożono na tyle wcześnie, że nie jest jeszcze za późno na podejmowanie prób ratowania firmy. Obecnie nie zalega ona z wypłatami dla pracowników, nie ma też zaległości względem ZUS-u. Domex stracił jednak płynność finansową i nie jest w stanie spłacać zobowiązań wobec banków. Te z kolei nie chcą już pożyczać jej kolejnych pieniędzy. Rzecznik prasowa grupy Domex Agnieszka Pawelska poinformowała nas, że właściciele firmy nie zamierzają komentować sytuacji. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz