Na tarnobrzeskim osiedlu Zakrzów wrze. Mieszkańcy sprzeciwiają się budowie nad ich głowami, na działce należącej do Centrum Dekoracji "Magdalena", masztu z nadajnikami telefonii komórkowej. Obawiają się szkodliwego promieniowania i grożą prezydentowi miasta zbiorowym pozwem, jeśli ten wyda zgodę na realizację inwestycji.
W lutym, gdy mieszkańcy Zakrzowa dowiedzieli się, że firma T-Mobile rozpoczęła starania o zgodę na budowę masztu na działce należącej do Centrum Dekoracji "Magdalena" na ich osiedlu, dostarczyli do Urzędu Miasta pismo, w którym się temu sprzeciwiają. Podpisało je ponad 200 osób. Wydawało się, że sprawa została załatwiona po ich myśli, bo w niedługim czasie otrzymali informację, że operator komórkowy wycofał wniosek. Niedawno jednak złożył go ponownie.
W ubiegłym tygodniu w osiedlowej remizie odbyło się spotkanie w tej sprawie. Na wstępie "mocno oberwał" prezydent Grzegorz Kiełb, który - mimo zaproszenia - nie wziął w nim udziału. Reprezentująca Urząd Miasta naczelniczka Wydziału Urbanistyki, Architektury i Budownictwa Anna Feręs-Niezgoda wyjaśniła, że w domu zatrzymały go sprawy rodzinne, ale mieszkańców Zakrzowa nie usatysfakcjonowało takie tłumaczenie... (rn)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz