Wiecie co łączy wieś Cygany w gminie Nowa Dęba z takimi europejskimi metropoliami jak Mediolan, Madryt czy Manchester? Otóż w Cyganach, podobnie jak w tych miastach, trwa święta wojna pomiędzy dwoma klubami sportowymi. Wojna, która elektryzuje dużą część liczącej nieco ponad tysiąc osób społeczności wsi.
Cygany są prawdopodobnie jedyną miejscowością tej wielkości w naszym kraju, w której istnieją dwa kluby sportowe prowadzące własne drużyny piłkarskie. Obie grają w najniższej klasie rozgrywkowej: klasie B. Do tej pory nie przyszło im się jednak ze sobą zmierzyć, występują bowiem w różnych grupach - chociaż mecze rozgrywają na tym samym boisku. LZS Cygany gra w pierwszej grupie stalowowolskiej klasy B, a KS Cygany w grupie trzeciej. Ta "korespondencyjna" rywalizacja najwyraźniej dość niekorzystnie wpływa na poziom sportowy reprezentowany przez oba zespoły, LZS w 13 spotkaniach rundy jesiennej nie zdobył bowiem ani jednego punktu (strzelając jedynie 5 bramek i tracąc aż 56), KS w 10 meczach zdobył natomiast 7 punktów (strzelając 9 bramek i tracąc aż 23). Żaden z klubów nie rozpieszcza więc swoich kibiców... (rn)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz