Wieś w centrum miasta

Brak zagospodarowania terenu u zbiegu ulic Sienkiewicza i Sikorskiego w samym centrum Tarnobrzega od lat wzbudza spore zdziwienie i niesmak wśród mieszkańców. Ludzi oburza, że na działkach leżących w tak atrakcyjnym miejscu zamiast kamienic czy galerii handlowej stoją dziko rosnące drzewa i krzewy.

"Liczymy na pomoc państwa redakcji w sprowokowaniu reakcji władz miasta na zachwaszczony, zarośnięty wysoką trawą plac w samym centrum miasta, między ulicą Dominikańską (a właściwie tym, co po niej zostało), a wieżowcami przy ul. Sikorskiego. Przez ten plac przebiegają ścieżki wydeptane przez mieszkańców, którzy idąc tędy, skracają sobie drogę do pracy. Jest to także miejsce spacerów oraz zabaw dzieci, a także spacernik dla psów. Niestety, wysoka trawa uniemożliwia przejście tamtędy rano suchą nogą z uwagi na rosę. Jest też siedliskiem kleszczy zagrażających ludziom i zwierzętom oraz alergenów" - napisała w mailu do naszej reakcji Krystyna Bobowska-Krajewska.Kilkanaście dni wcześniej dostaliśmy innego maila dotyczącego tego samego problemu. "Proszę, aby zainteresowali się państwo zaniedbanym terenem leżącym przy największym tarnobrzeskim skrzyżowaniu, w samym centrum miasta. Dlaczego właściciele tych działek nic tam nie budują? Jak to możliwe, że plac w tak dobrej lokalizacji stoi pusty i zarasta chwastami i krzakami? Tam powinno powstać centrum handlowe, którego u nas tak bardzo brakuje. A jeśli nie, to niech będzie tam park - uporządkowany, zadbany park, w którym można usiąść na ławce i odpocząć. To wstyd, żeby plac w ścisłym centrum miasta tak wyglądał" - pisał pan Paweł. Niestety, wszystko wskazuje na to, że jeszcze przez długi czas teren ten będzie bulwersował swoim wyglądem. Po pierwsze, w urzędzie miasta usłyszeliśmy, że władze nie są w stanie zmusić jego właścicieli do systematycznego koszenia trawy.

Więcej w papierowym wydaniu Tygodnika Nadwiślańskiego do nabycia już w czwartek 11.07.2013 r. lub w elektronicznym wydaniu dostępnym już dzisiaj - http://tyna.info.pl/etn/