Zamknij

Wyrok w procesie o mobbing

09:38, 30.07.2014 TN Aktualizacja: 10:33, 30.07.2014
Skomentuj

W połowie czerwca przed Sądem Rejonowym w Sandomierzu zapadł wyrok w głośnym procesie o mobbing. Tym samym sąd oddalił pozew pracownicy Urzędu Gminy Obrazów przeciwko wójtowi gminy KRZYSZTOFOWI TWORKOWI. Urzędniczka już złożyła odwołanie od wyroku.

Pozew  o  mobbing  trafił  do  sandomierskiego sądu 30 grudnia 2013 roku, a urzędniczka domagała się w nim od wójta 35 tys. zł zadośćuczynienia w związku z problemami  zdrowotnymi,  które  się  u  niej  ujawniły w  następstwie  mobbingu.

Izabela  Prawda w pozwie podała szereg faktów, które w jej mniemaniu miały świadczyć o tym, że wójt ją nieodpowiednio traktował. Chodzi tu m.in. o nałożenie kary porządkowej, podczas gdy kara  ta  nie  była  stosowana  wobec  innych pracowników, zwiększenie zakresu obowiązków  służbowych  czy  zamontowaniu  przez wójta ukrytej kamery w sekretariacie, czyli pomieszczeniu, w którym pracowała. W sumie tych zachowań, które, zdaniem powódki, miały  świadczyć  o  stosowanym  względem niej mobbingu, miało być kilkanaście.

Ostatecznie  sąd  oddalił  pozew,  obszernie to uzasadniając. Sędzia argumentował, że  wszystkie  zdarzenia,  które  w  pozwie podnosiła  powódka,  miały  miejsce,  jednak z  punktu  widzenia  przepisów  prawa  nie wyczerpują  one  znamion  mobbingu,  gdyż zgodnie z prawem oznacza to "działanie lub zachowanie dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu  pracownika".

Żaden  z  argumentów,  który,  zdaniem  urzędniczki,  miał o tym świadczyć, nie został przez sąd przyjęty i nie zaważył na ostatecznym wyroku. W  sprawie  wspomnianej  kamery,  która w ogólnej opinii miała być kluczowym dowodem w stosowaniu przez wójta mobbingu względem swojej pracownicy, sąd wypowiedział się między innymi tak:

"Przedmiotowe zachowanie - w ocenie Sądu - nie powinno mieć  miejsca  w  instytucji  samorządowej, albowiem  rejestrowanie  i  utrwalanie  wizerunku powódki - bez jej zgody - godzi w jej dobra osobiste. Tłumaczenia zaprezentowane przez wójta gminy oraz sekretarz gminy, że chodziło tylko o zapewnienie bezpieczeństwa  pracowników  brzmią  niewiarygodnie (...)  Dodatkowo  zaś  wskazać  należy,  że kamera  została  ukryta  w  czujniku  ruchu, nie była więc widoczna na zewnątrz, wobec czego naturalnym jest, że nie mogła pełnić funkcji odstraszającej potencjalnego agresora (...) Należy jednak zaznaczyć, że przedmiotowe zachowanie - mimo zastrzeżeń, co do jego etyczności - nie stanowi mobbingu, albowiem nie polega ani na nękaniu, ani na zastraszaniu podległej pracownicy". (...)

Józef Żuk

Więcej w papierowym wydaniu "TN".

 

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%