Zamknij

Zostawcie mi na życie!

14:41, 23.07.2014 TN
Skomentuj

Pan RYSZARD CUDO twierdzi, że będzie musiał zrezygnować z pracy, ponieważ całość wynagrodzenia, jakie za nią otrzymuje, chcą zabierać mu komornik i urząd skarbowy. Zwrócił się do naszej redakcji z prośbą o wyjaśnienie tej kuriozalnej sytuacji.

Pan Ryszard przez kilkanaście ostatnich lat był bezrobotny. Nie zarabiał, więc nie płacił alimentów na córkę, które sąd zasądził w 2001 lub 2002 roku (sam dokładnie nie pamięta). Dług rósł. W końcu, w lutym br., znalazł pracę w jednej z tarnobrzeskich firm - co prawda tylko na umowę zlecenie, ale za to za całkiem dobre pieniądze. Na tyle dobre, iż wydawało się, że wystarczą one na komornicze potrącenia, dojazdy do zakładu pracy z Komorowa w gminie Majdan Królewski - gdzie mieszka, oraz żywność. - Chcę pracować, płacić te alimenty i normalnie żyć - mówi. - Wygląda jednak na to, że to marzenie ściętej głowy.Szybko okazało się bowiem, że w przypadku zatrudnienia na umowę zlecenie komornik może mi zająć wszystkie pieniądze, które otrzymuję.W lutym komornik zajął mu całą wypłatę. Pan Ryszard spotkał się z nim, przedstawił swoją sytuację życiową i wrócił do domu z decyzją o zmniejszeniu zajęcia do 60 procent. W maju jednak znów nie dostał ani grosza z zarobionych pieniędzy. Tym razem zajął je Urząd Skarbowy w Kolbuszowej. Po interwencji w tej instytucji udało mu się uzyskać deklarację zmniejszenia zajęcia o połowę. Jak łatwo obliczyć obie instytucje zadeklarowały chęć potrącania 110 (!) procent pieniędzy, które będzie zarabiać nasz czytelnik. Co więcej, z informacji, jakie uzyskał, wynikało, że obie zajmują się sprawą jego alimentów.-Powiedziano mi, że komornik ściąga aktualne i zaległe alimenty, a skarbówka tylko zaległe. Wychodzi więc na to, że chcą kasować dwa razy za to samo. Zupełnie tego nie rozumiem - mówi. - Jeśli nic się nie zmieni i będę mieć dwa potrącenia, które będą mi zajmować całą wypłatę, to będę musiał zrezygnować z tej pracy. Zostanę do tego zmuszony. Nie można przecież pracować tylko na te potrącenia, bo a coś trzeba żyć.

Więcej w papierowym wydaniu Tygodnika Nadwiślańskiego, lub w e-wydaniu dostępnym >>> TUTAJ <<<

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%