Niektórzy jeszcze pamiętają, jaką furorę zrobił ludowy zespół śpiewaczy "Jarzębina" z GOK w Kocudzy w powiecie janowskim przed Euro 2012. Jego piosenka "Koko Euro spoko" głosami fanów została uznana za hymn "Biało-Czerwonych" na piłkarskie mistrzostwa Europy. Zespół jak spektakularnie zaistniał, tak spektakularnie został... zrobiony w bambuko przez organizatorów konkursu.
"Jarzębina" nie tylko nie wystąpiła na uroczystości otwarcia imprezy (choć ta-kie były założenia konkursu), nie tylko nie była lansowana przez stacje będące organizatorami, ale przy każdej możliwej okazji ucierano jej nosa. Wielki "szołbiznesowy" sukces "jarzębinek" ograniczył się do maratonu po wszelakich telewizjach śniadaniowych, "tokszołach" i programach familijnych różnych stacji telewizyjnych oraz występach, które można zliczyć na palcach. A kiedy już wszyscy zaspokoili swą ciekawość i przekonali się, że zespół nijak nie pasuje do komercji rządzącej tym środowiskiem - poszedł praktycznie w odstawkę. Ambitne i twarde kobitki z Kocudzy nie robiły z tego życiowej tragedii. Swoje miejsce znały i znają od zawsze, i czują się w nim świetnie. Dowodzą tego swoim najnowszym produktem, jakim jest mająca swą premierę 27 listopada płyta "Od Kocudzy do Betlejem". Na tym krążku "Jarzębina" występuje z muzycznym akompaniamentem kapeli "Drewutnia". Tworzy to sympatyczne, charakterystyczne i unikatowe w końcowym efekcie artystycznym brzmienie. Oparte na nim interpretacje klasycznych oraz tych mniej znanych kolęd i pastorałek bezbłędnie trafiają w ucho i w serce. Wśród dziesięciu utworów, które zmieszczono na płycie, znajdziemy m.in. "Dzisiaj w Betlejem", "Jezusa narodzonego wszyscy witajmy", "Przybieżeli do Betlejem" czy "Dnia jednego o północy".
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz