Agrounia próbuje blokować tory w Woli Baranowskiej [wideo]

Dziś od rana przedstawiciele Agrounii blokują tory w Woli Baranowskiej w gminie Baranów Sandomierski. W ten sposób chcą zaprotestować przeciwko wywózce polskich nawozów za granicę i ich niedostępności dla polskich rolników.

- Nie ma zgody ludzi normalnych, by w czasie kryzysu sprzedawać polskie nawozy poza granice naszego kraju. To wszystko nie jest z prywatnych zakładów, tylko z naszej spółki skarbu państwa, pochodzi od grupy Azoty. Wszystko wyjeżdża za granicę, tych składów jest tutaj co najmniej kilka - mówi lider organizacji Michał Kołodziejczak, wskazując na załadowane i gotowe do wywozu wagony.

- Wczoraj minister Sasin z ministrem rolnictwa powiedzieli, że niektóre spółki mogą opuścić ceny nawozów o 30 %, po czym spółka należąca do Orlenu rozesłała nowy cennik nawozów, który zapowiada podwyżkę o 244 zł na każdej tonie nawozów azotowych. Spółki swoje, ministrowie swoje, to jest obraz bezradności tego rządu. To jest upadek gospodarczy polski, jeśli upadnie rolnictwo upadną inne branże, my się na to nie godzimy - mówi lider Agrounii.

- Nie da się przejść obok tego wszystkiego bez odpowiedniej reakcji, to jest skandal! Takie działanie powoduje wzrost cen polskiej żywności. Nawozów brakuje, rynek jest rozchwiany. Nikt nie wie co ma kupować i czego się spodziewać. Rząd się cieszy, że zaraz ruszy dopłata zaliczek. Rolnicy wydadzą dopłaty na bardzo drogie nawozy, a na wiosnę nie będą mieli na zasiewy - mówi jeden z protestujących rolników.

Przedstawiciele Agrounii zwracają uwagę na niedotrzymaną obietnicę obniżki cen nawozów dla polskich rolników i wskazują, że uprawa roślin i hodowla zwierząt przestaje im się opłacać. - Ceny świń zatrzymały się na takich, jak sprzed 20 lat, a ile wzrosły koszty hodowli? Cena żywej wagi 3,60 zł, to się nie mieści w wyobrażeniach. To samo z produkcja roślinną. Niby zboże podrożało, np. rzepak. Część rolników zrezygnowała z hodowli, by sprzedać zboże, myśląc, że jakoś przeżyją - mówi jeden z oburzonych uczestników protestu.