Prawie milion złotych, poukrywanych w najróżniejszych zakamarkach, znaleźli policjanci podczas przeszukania mieszkania należącego do współwłaścicielki jednej z sandomierskich aptek. Kobieta jest podejrzana o poświadczanie nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Według śledczych, mogła wyłudzić z Narodowego Funduszu Zdrowia ponad 7,5 mln zł!
Śledztwo w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Kielcach wraz z Wydziałem do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach prowadzi już od 2017 roku.
W miniony wtorek policjanci, na podstawie postanowienia prokuratury, przeszukali mieszkanie kobiety - kierowniczki i współwłaścicielki jednej z aptek w Sandomierzu oraz punktu aptecznego znajdującego się na terenie województwa podkarpackiego. - Podczas przeszukania mieszkania 73-letniej aptekarki znaleźliśmy prawie milion złotych. Gotówka ukryta była niemal w każdym zakątku, w różnych miejscach - w szafach, w ubraniach, za książkami. Pieniądze zostały zabezpieczone, a my dalej prowadzimy z prokuraturą śledztwo - powiedział nadkomisarz Kamil Tokarczyk, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Kielcach.
Jak wyjaśnił Kamil Tokarczyk, proceder prowadzony przez kobietę polegał na dopisywaniu leków wysoko refundowanych na zrealizowanych już przez pacjentów receptach, a następnie wyłudzaniu refundacji na te medykamenty ze świętokrzyskiego i podkarpackiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Trwało to od lipca 2010 roku do kwietnia 2018 roku. Co ciekawe, farmaceutce już w grudniu 2017 roku zostały postawione zarzuty - wówczas dotyczące wyłudzenia ponad 80 tys. zł - mimo to nie zaprzestała procederu.
Jak zaznaczył Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, w czasie śledztwa zebrano bardzo obszerny materiał dowodowy, w postaci przede wszystkim dokumentacji związanej z refundacjami za leki, zeznań świadków oraz opinii finansowo-księgowej.
W miniony wtorek 73-latka została ponownie zatrzymana i doprowadzona do Prokuratury Okręgowej, gdzie usłyszała rozszerzone zarzuty.
- Przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów, ale w wyjaśnieniach zakwestionowała częściowo ustalenia faktyczne, a w tym wysokość szkody. Z uwagi na okoliczności sprawy prokurator wystąpił w środę, 15 maja do Sądu Rejonowego w Kielcach z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanej. Sąd jednak nie uwzględnił tego wniosku. Na to postanowienie sądu prokurator złoży zażalenie, gdyż okoliczności sprawy wskazują, iż tylko tymczasowe aresztowanie zabezpieczy prawidłowo dalszy tok śledztwa - podkreślił Daniel Prokopowicz.
W sprawie zatrzymane zostały także trzy inne osoby, z których dwóm - wspólnikom aptekarki, prokurator przedstawił zarzuty prania brudnych pieniędzy, tj. tych wyłudzonych między innymi przez sandomierzankę z NFZ. Kolejna osoba usłyszała zarzut poświadczania nieprawdy w dokumentach i wyłudzenia za ich pomocą refundacji z podkarpackiego oddziału NFZ. Ci podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Wobec nich prokurator wydał postanowienie o zastosowaniu dozoru policyjnego oraz poręczenia majątkowego w kwotach od 10 do 70 tys. zł. Na poczet przyszłych kar o charakterze majątkowym zabezpieczono mienie podejrzanych.
Za poświadczenie nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz pranie brudnych pieniędzy może grozić kara do 15 lat pozbawienia wolności.
fot. KWP Kielce
fot. KWP Kielce
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz