"Gdybym nie była makijażystką... byłabym malarką. Chociaż makijaż nie jest trwałym wyrazem artystycznym, to przynosi tyle piękna, radości i wdzięczności..." - pisze na swoim facebookowym profilu Ewelina Sudoł, właścicielka Kreacji Piękna, która zdobyła tytuł Mistrza Branży Ślubnej 2018 w plebiscycie "Tygodnika Nadwiślańskiego", w kategorii salon piękności. Wystarczy chwila rozmowy, by przekonać się o tym, że swój zawód rzeczywiście traktuje w kategoriach sztuki.
- W firmie Mary Kay, gdzie pracuję, dużo się szkolimy. Gdy pojawiła się możliwość wzięcia udziału w szkoleniu z makijażu, postanowiłam się zgłosić. Obudziło się we mnie pragnienie, by bliżej poznać tę dziedzinę. Szkolenie prowadził znany polski wizażysta, Kamil Nejman-Kang, który maluje wielkie gwiazdy. To on zauważył, że potrafię operować pędzlem, i że całkiem nieźle mi to wychodzi - opowiada.
Owo "operowanie pędzlem" nie było Ewelinie obce. Już w szkole podstawowej pasjonowała się malarstwem.
- To były takie moje chwile. Noce z farbami lub ołówkiem, nad kartką papieru, potem przy płótnie. Malowałam dla siebie, dla przyjemności - wspomina. - Ostatni obraz namalowałam, kiedy byłam w dziewiątym miesiącu ciąży. Potem dziecko, własny biznes. Przez wiele lat nie malowałam. I nagle to szkolenie z makijażu. Wcześniej nawet nie pomyślałam, że moja dawna pasja i związane z nią predyspozycje dadzą się przełożyć na pracę makijażystki.
A tak właśnie się stało. Dzisiaj Ewelina Sudoł wprowadza w tajniki tej wbrew pozorom niełatwej sztuki inne kobiety i dziewczyny. Uczy jak umiejętnie korzystać z kosmetyków, by podkreślić swoje naturalne piękno...(sc)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz