Wody Polskie ujawniły plany stworzenia na terenie Tarnobrzega i Sandomierza polderów zalewowych. Obejmują one tereny, na których od lat rozwija się budownictwo mieszkaniowe, prowadzona jest też gospodarka rolna.

Mapki z zaznaczonymi polderami obejmującymi spory fragment Podłęża, Zakrzowa, Sielca, Wielowsi i Koćmierzowa opublikowano w związku z prowadzonymi obecnie "konsultacjami społecznymi" projektów aktualizacji planów zarządzania ryzykiem powodziowym. Sami zainteresowani, czyli samorządy i mieszkańcy, nie zostali o tym poinformowani.

- Informację o tym, że planowane jest utworzenie na naszym terenie polderów otrzymaliśmy na początku roku, jednak bez żadnych szczegółów. Od razu wystąpiliśmy z wnioskiem o konsultacje w tej sprawie. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy do dziś. 16 marca do urzędu przesłano mapki z zaznaczonymi obszarami planowanych polderów. Mapki były w bardzo słabej rozdzielczości, po naszych interwencjach, następnego dnia otrzymaliśmy je w nieco lepszej jakości. W czwartek, 18 marca, zamieściliśmy informację o konsultacjach na stronie Urzędu Miasta w Tarnobrzegu - mówi Wojciech Lis, rzecznik prasowy prezydenta Tarnobrzega.

Do magistratu w Sandomierzu nawet takie szczątkowe informacje nie dotarły.

- Żadnych informacji o planach tworzenia na terenie Sandomierza polderu, ani o konsultacjach społecznych w tej sprawie nie otrzymaliśmy - mówi Marcin Marzec, burmistrz Sandomierza.

Informacje o planach tworzenia polderów nie dotarły także do najbardziej zainteresowanych, czyli mieszkańców terenów, które mają zostać potencjalnie zatopione. Do października ub. roku uzyskiwali oni bez problemu zezwolenia na budowę na obszarach, które teraz przeznaczone są do zalania.

- To są po prostu kpiny z ludzi. Wybiera się na poldery tereny, gdzie stoi sporo domów, a jeszcze więcej jest w fazie budowy. Do tego ziemie, które mają zostać zalane, są wysokiej klasy. Odrolnić ich nie można, bo są za dobre, ale zatopić już tak ? - irytuje się Piotr Lis, którego miejsce budowy domu i ok. 30 hektarów terenów użytkowanych rolniczo ma zostać objęte polderem.

- Kompletnie niezrozumiały projekt. To są tereny częściowo zurbanizowane, do tego zabezpieczone zmodernizowanymi wałami. Po to wydano olbrzymie pieniądze na urządzenia przeciwpowodziowe, żeby teraz przeznaczać zabezpieczony nimi teren do zalania ? - dziwi się M. Marzec.

Szczegóły dotyczące aktualizacji planów zarządzania ryzykiem powodziowym oraz możliwość zgłaszania do nich uwag i wniosków, dostępne są na stronie internetowej www.stoppowodzi.pl

Spotkanie konsultacyjne w sprawie budowy polderów ma odbyć się w czwartek, 25 marca, w Stalowej Woli. Ze względu na pandemię, najprawdopodobniej odbędzie się ono w systemie online. "Spotkania będą zorganizowane na dedykowanej platformie Webex, do której będą Państwo mieli dostęp bez konieczności logowania oraz będzie on możliwy przez cały czas trwania spotkania" - napisano na wspomnianej wyżej stronie.

Sergiusz Kieruzel, rzecznik prasowy Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej wyjaśnia, że przedłożone do konsultacji społecznych projekty aktualizacji planów zarządzania ryzykiem powodziowym jeszcze nie przesądzają o niczym.

- To, co poddajemy obecnie konsultacjom, nie jest nawet dokumentem Wód Polskich. To koncepcje zewnętrznej firmy, zatrudniającej naukowców, hydrologów i specjalistów z wieku dziedzin, opracowane na zlecenie Wód Polskich. Nic jeszcze nie jest przesądzone. Po to m.in. są konsultacje społeczne, byśmy mieli pełen ogląd sytuacji - mówi. S. Kieruzel.

Do tematu wrócimy.