Do końca 2013 roku miał zostać zrealizowany program likwidacji zakładów górniczych w Piasecznie w gm. Łoniów. Jednak już od dawna było wiadomo, że ten termin nie zostanie dotrzymany. Co zatem się stanie z dawnym wyrobiskiem siarki i okolicznymi terenami, którym grozi podtopienie. Okazuje się, że Ministerstwo Gospodarki przedłużyło plan realizacji tego zadania o dwa lata. Co potem? Nie wiadomo.
O interwencję w tej sprawie do Ministerstwa Gospodarki poprosiły nas władze gminy Łoniów, które w kwietniu wysłały pismo z zapytaniem o plany rekultywacyjne wyrobiska w Piasecznie. Wójta gminy interesowały też plany ministerstwa odnośnie zabezpieczenia okolicznych terenów przed podtopieniami, jeśli zaprzestanie się wypompowywania wody z wyrobiska.
Przypomnijmy, że podtopienia grożą kilku nadwiślańskim gminom, w tym Łoniów, Koprzywnica i Samborzec. Nam ministerstwo udzieliło odpowiedzi na postawione kwestie, co ciekawe - po kilku dniach oficjalną odpowiedź na swoje pismo otrzymała też gmina Łoniów.
Wójt gminy Łoniów w piśmie do ministerstwa zwraca uwagę, że od fatalnego w skutkach wypadku w 2011 roku, gdy podczas prac rekultywacyjnych wyrobiska, osunęła się południowo-zachodnia skarpa (patrz zdjęcie), grzebiąc pracującego na koparce robotnika, nie wznowiono prac. Poza tym, zgodnie ze wspomnianym programem, likwidacja wyrobiska w Piasecznie zakładała też wykonanie systemu melioracyjnego terenów zagrożonych podtopieniem w momencie, gdy odbudowane zostaną stosunki wodne istniejące na tym terenie przed rozpoczęciem wydobycia siarki. W tej sprawie również nie podjęto żadnych działań, mimo że lokalni samorządowcy wielokrotnie na nią zwracali uwagę.
- W związku z tym chcieliśmy wiedzieć, jakie są plany ministerstwa w sprawie przyszłości tych terenów. Od dawna prowadzone są rozmowy na różnych szczeblach na temat dokończenia rekultywacji wyrobiska w Piasecznie i zabezpieczenia tego terenu, a także zabezpieczenia miejscowości zagrożonych. Ciągle jednak brakuje konkretów - mówi Andrzej Swajda, sekretarz gminy Łoniów. W piśmie wójt zwraca również uwagę na jeszcze jeden, bardzo istotny fakt. Rekultywację i likwidację terenów pogórniczych nadzoruje i finansuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Z tym że program Funduszu nie przewiduje możliwości finansowania budowy systemu melioracyjnego okolicznych terenów. Natomiast program ministerstwa zakłada utworzenie sytemu melioracyjnego na terenach zagrożonych podtopieniem.
Zdaniem wójta te dwa programy są niespójne i nie wskazują konkretnie, kto ma finansować to, warte nawet kilkadziesiąt milionów złotych, zadanie. (...)
Józef Żuk
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz