Zamknij

Czas na nową podróż - rozmowa z dr. Marcinem Jurzystą

14:47, 05.01.2022 Angelika Rutyna
Skomentuj

Rozmowa z dr. Marcinem Jurzystą, społecznikiem, politologiem, wykładowcą akademickim i politykiem, wiceprezesem stowarzyszenia Inicjatywa Racji Społecznej.

- Jest Pan społecznikiem aktywnie udzielającym się politycznie. Wspólnym mianownikiem Pana działań w każdej z tych sfer jest troska o osoby z niepełnosprawnościami?

- Gdybym miał podsumowywać moją aktywność społeczną, polityczną, naukową, a także tę na niwie kulturalnej, to faktycznie, większość moich działań ogniskuje się wokół spraw osób z niepełnosprawnościami. To konsekwencja tego, że wszedłem do polityki po to, żeby skuteczniej działać społecznie i zawalczyć o prawa chorych, wykluczonych, dyskryminowanych. W moim przypadku to nie teoria, tylko czysta praktyka. Od ponad roku działam w stowarzyszeniu, które wymyśliła Anna Skiba, w Inicjatywie Racji Społecznej, z ludźmi pełnymi pasji, zapału, empatii i entuzjazmu. Wspólnie wspieraliśmy Podkarpackie Hospicjum dla Dzieci w Rzeszowie, Centrum Rozwoju Małego Dziecka w Jarosławiu, czy podopiecznych Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego we Frysztaku. W tym zakresie bardzo cenię sobie współpracę z innymi społecznikami, do których należy chociażby ks. Piotr Potyrała - Dyrektor Caritas Diecezji Rzeszowskiej. Na terenie Diecezji Sandomierskiej taką osobą jest z kolei ks. Bogusław Pitucha. Myślę, że uda się nam zrobić jeszcze dużo dobrego wspólnie, już mam w głowie jak wspomóc Dom Dzieciątka Jezus w Rudniku nad Sanem.

- Pana aktywność została w ub. roku dostrzeżona. Otrzymał Pan nagrodę VIP i to w doborowym gronie - wśród laureatów znaleźli się m.in. Andrzej Seweryn, Henryk Talar, Bartosz Opania, Krystyna Czubówna i Janusz Gajos. Czy nagrodzenie Pana tytułem VIP Bez Barier 2021 było dla Pana zaskoczeniem?

- Tak. To coś niesamowitego, że dostrzeżono działania, jakie robimy tu na Podkarpaciu, ale absolutnie nie traktuję tej nagrody jako jakiegoś spektakularnego wydarzenia. To dla mnie raczej docenienie mojej działalności. Fakt, że zostałem uhonorowany obok takich sław, dowodzi też tego, że osoby z niepełnosprawnościami, tak jak ja, powinny uczestniczyć w życiu społecznym. Ta nagroda to wyraźny sygnał, ale w tej kwestii jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia w naszym kraju. Wiem o tym doskonale. Może to wynika z tego, że w swojej działalności nie skupiam się wyłącznie na sprawach stricte społecznych. Mam także stały kontakt z samorządowcami, ludźmi biznesu, a także kręgami artystycznymi. Wspieram twórczość Moniki Luque-Kurcz, poetki, która na co dzień zajmuje się dziećmi z autyzmem, oraz Marka Skwarę, biegacza, który jesienią pobiegł przez część naszego województwa by zbierać środki na rzecz dzieci z trisomią. Po co to robię? Aby pokazać, że niepełnosprawność nie oznacza zamknięcia w czterech ścianach. Podopieczny Moniki Kurcz recytował na wieczorze autorskim wiersze poetki, swojej opiekunki. Marka Skwarę na mecie witały dzieci z zespołem Downa. I o to tu chodzi.

- Dlatego zaangażował się Pan w działalność polityczną?

- Tak jak powiedziałem, angażuję się nie tylko w działania społeczne. Mijający rok to wytężona praca polityczna w sztabie prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka, gdzie odpowiadałem za program na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Jestem też autorem strategii włączania osób z niepełnosprawnościami w życie miasta. Dziś Pana Prezydenta, oczywiście w przyjaźni i szacunku, ale będziemy jednak z realizacji jego obietnic dokładnie rozliczać. To moje zobowiązanie wobec osób z niepełnosprawnościami, które niestety są często oszukiwane przez polityków. Nie pozwolę by po raz kolejny się zawiodły. Zawsze będę stał po ich stronie, nawet wówczas, gdy będę musiał powiedzieć niedawnemu współpracownikowi, że coś robi źle. Na szczęście Prezydent Rzeszowa na taką krytykę sobie jak dotąd nie zasłużył, a współpraca z nim owocuje tym, że jestem jednym z sygnatariuszy deklaracji samorządowej - TAK! SAMORZĄDY DLA POLSKI. Tam, w gronie samorządowców, również akcentuję wagę wyzwań w postaci skutecznej, kompleksowej odpowiedzi na potrzeby osób z niepełnosprawnościami.

- Sympatie polityczne sytuują Pana raczej po stronie opozycyjnej na polskiej scenie politycznej?

- To nie kwestie sympatii politycznych, tylko wniosków, jakie płyną z mojej działalności społecznej. Zawsze stoję po stronie osób wykluczonych, czy to z powodu niepełnosprawności, czy to z każdej innej przyczyny. Ja obecnej władzy po prostu nie ufam, bo ona właśnie wyklucza. Mam głęboko w pamięci jak potraktowała nas podczas protestów osób z niepełnosprawnościami. Nie wyobrażam sobie, aby jakikolwiek niepełnosprawny, po tym wszystkim, mógł im zaufać. Codzienna praktyka tylko mnie w tym utwierdza. Pierwszy z brzegu przykład: program "za życiem" mający wspierać rodziny, które przyjmą na świat dziecko z niepełnosprawnością. To jest tak naprawdę totalna fuszerka. Środki, które on zapewnia, są absolutnie niewystarczające. Także opieka paliatywna nad ciężko chorymi dziećmi w naszym kraju pozostawia wiele do życzenia. Działam aktywnie w polityce, bo pragnę przywrócić godność osobom z niepełnosprawnościami, dać im szansę rozwoju i szansę na osobiste szczęście, oraz możliwość samorealizacji. Większość z nich tego na co dzień nie ma. Nawet najszlachetniejsze, piękne akcje, niestety nie zmienią tej rzeczywistości. Tu trzeba działać systemowo. Wiem jak i wiem z kim....

- Ostatnie zdanie zabrzmiało tajemniczo. Czy chce Pan budować coś nowego w oparciu o Inicjatywę Racji Społecznej?

- Tego nie mogę zdradzić. W okresie świątecznym prowadziłem bardzo intensywne rozmowy. O wielu z nich informowałem w mediach społecznościowych, wiele innych musi na razie pozostać tajemnicą. Na razie, bo jestem dobrej myśli, że niebawem kurtyna na sto procent pójdzie do góry. A jeśli ludzie z IRS, wspaniali działacze, którzy budowali tę organizację od fundamentów, będą chcieli też się zaangażować, to tylko się ucieszę. W tej chwili mogę powiedzieć tylko tyle, że są, nie tylko na Podkarpaciu, ale i w reszcie Polski, ludzie myślący podobnie jak ja. Myślę, że udamy się wspólnie w pasjonującą, pełną wyzwań choć i przeszkód, drogę po normalność.

- Dziękuję za rozmowę

(Angelika Rutyna)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%